O. Bogusław Dąbrowski o życiu w Ugandzie
O. Bogusław Dąbrowski w rozmowie z Ewą Drzyzgą wyznał, że praca nad książką "Oddech słońca" była dla niego formą terapii. - Pisanie pomaga się zdystansować, pozwala przypomnieć sobie pewne sytuacje i spojrzeć na nie z innej perspektywy - mówił misjonarz, który dziewiętnaście lat mieszkał i pracował w Ugandzie. - Kiedy tam jechałem, byłem w bardzo dobrej kondycji. Miałem 35 lat. W Centrum Informacji Misyjnej otrzymałem wszystkie niezbędne informacje, tj. na jakie choroby uważać i jak się przed nimi chronić. Gdyby nie to przygotowanie, to nie wiem, co by się ze mną stało - mówił.
Przez dziewiętnaście lat spędzonych w Ugandzie misjonarz zdołał zasadzić las, wybudować dwa szpitale, szkołę średnią oraz technikum, a także domy dla nauczycieli. Mężczyzna przyznał, że nadmiar pracy przełożył się na kryzysy, a także problemy ze zdrowiem. - Doświadczyłem dwóch dużych kryzysów. Zaczęło się od przyspieszonej akcji serca i skoków ciśnienia. Na szczęście trafiłem na bardzo dobrego lekarza. Specjalistka powiedziała mi, że wszystko robię za szybko, nawet oddycham nieprawidłowo. Dopiero on mnie nauczył, jak robić to właściwie - mówił misjonarz w rozmowie z Ewą Drzyzgą.
Ksiądz u psychologa
Niestety kłopoty finansowe szpitala, który powstał z inicjatywy misjonarza, sprawiły, że dolegliwości ze strony układu krążenia bardzo się nasiliły. Stres i napięcie były tak duże, że o. Bogusław zdecydował się poszukać pomocy u psychologa. - Nie mogłem spać, ciągle budziłem się w nocy. Wydawało mi się, że te wszystkie trudne sytuacje, jak np. strzelaniny znoszę bardzo dobrze. Jednak kiedy się rozluźniałem, one gdzieś uderzały, w słabszą część mojego organizmu - mówił w rozmowie z Ewą Drzyzgą.
Misjonarz wyznał, że nie miał oporu, aby poprosić o pomoc. - Gdybym nie walczył o życie i nie wierzył w przykazanie "nie zabijaj", to nigdy bym tego nie zrobił i nie poszedł do lekarza ani do psychologa - dodał.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.
Zobacz także:
- Maja Sablewska szczerze o macierzyństwie: "Chciałabym być kiedyś przyjaciółką dla swojego dziecka"
- By zatrzymać przy sobie partnera rezygnowały z własnych potrzeb. "Robiłam wszystko, by był zadowolony"
- "Nagle krew cieknie Ci po nogach". Sandra Hajduk-Popińska o endometriozie
Autor: Katarzyna Oleksik
Reporter: Ewa Drzyzga, Izolda Sanetra
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN