Budownictwo non-profit uratuje Polaków przed horrendalnymi cenami mieszkań? "Odzyskujemy wkład"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Horrendalne ceny mieszkań w Polsce
Horrendalne ceny mieszkań w Polsce
Jak dobrze mieć sąsiada!
Jak dobrze mieć sąsiada!
Pomagasz sąsiadowi? Państwo ci za to zapłaci
Pomagasz sąsiadowi? Państwo ci za to zapłaci
Sąsiad uprzejmie donosi
Sąsiad uprzejmie donosi
Skuteczne sposoby na uciążliwych sąsiadów…
Skuteczne sposoby na uciążliwych sąsiadów…
Okno w okno z sąsiadem, czyli patodeweloperka po polsku
Okno w okno z sąsiadem, czyli patodeweloperka po polsku
ZUS zapyta sąsiada o twoje L4
ZUS zapyta sąsiada o twoje L4
Polskie prawo pozwala na nowe rozwiązanie w kontekście mieszkalnictwa, czyli budownictwo non-profit. Kilka rodzin lub kilka osób może zbudować budynek, nabywając działkę na korzystnych warunkach. Jakie są zasady i warunki takiego przedsięwzięcia? Czy jest gdzieś ukryty haczyk? O tym w Dzień Dobry TVN mówiły Margrit Hugentobler, szwajcarska socjolożka, badaczka mieszkalnictwa non-profit oraz Patrycja Okuljar, architektka działająca w Warszawie i Zurychu, członkini grupy KOOLeżeństwo.

Czym jest budownictwo non-profit?

Budownictwo non-profit to nowa koncepcja na polskim rynku. Na czym polega? - Chodzi o to, żeby dane osoby mogły zaangażować się w budowanie własnego domu. Tworzy się grupa ludzi, która uczestniczy w projektowaniu tego budynku, nabyciu go czy też zbudowaniu. A dlatego non-profit, że pokrywają koszty utrzymania, renowacji itd., ale nikt nie zarabia na tym, dlatego że budynek stanowi własność tej grupy, którą nazywamy kooperatywą - powiedziała Margrit Hugentobler.

Będąc członkiem kooperatywy nie można sprzedać swojego mieszkania. - To jest tak jakby połączenie bycia właścicielem, bo mamy zabezpieczenie, nikt nas nie może stamtąd wyrzucić, ale płacimy pewien udział w tym projekcie, jest to niska kwota. Jeżeli chcemy się wyprowadzić, to odzyskujemy swój wkład, ale nie jesteśmy właścicielami mieszkania - wskazała badaczka mieszkalnictwa non-profit.

Czy są jakieś wady takiego systemu?

- Nie ma żadnych złych stron dla samego projektu. Dla miasta jest to wyzwanie, bo niezbędna jest współpraca z danym miastem. Władze miasta muszą na przykład przyznać grunt na specjalnych warunkach albo tak, jak w Szwajcarii, zazwyczaj jest tak, że miasto dzierżawi kooperatywie dany grunt na przykład na 60 lat z opcją przedłużenia dzierżawy. To oznacza, że wówczas kooperatywa płaci pewien procent od wartości gruntu. Za 60 lat miasto ma prawo zadecydowania, co tam ma się dalej dziać. Kiedy miasto sprzedaje grunt deweloperom prywatnym, to już traci kontrolę nad tym gruntem - wyjaśniła szwajcarska socjolożka.

Mieszkanie w kooperatywie - czy da się zachować prywatność?

Członkowie kooperatywy stają się swoimi sąsiadami i mogą żyć przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat razem w jednym budynku.

- Teraz w Zurychu budowane jest takie osiedle z 350 mieszkaniami. Te osoby, które tam mieszkają, funkcjonują tak samo, jak na każdym innym osiedlu. Tylko są pewne zasady, które te osoby same ustaliły, na przykład kiedy wolno robić imprezy, kiedy nie wolno. Kooperatywa wspólnie decyduje o pewnych rzeczach, ale przecież to nie jest tak, że razem mieszkamy w mieszkaniu. Każdy ma swoje mieszkanie, mamy swoją prywatność, tak jak w każdym innym bloku. Po prostu nie jest się tak anonimowym, bo znamy innych. Ale też w kooperatywach są ludzie, którzy nie muszą wchodzić w interakcje z sąsiadami - przyznała Margrit Hugentobler.

Patrycja Okuljar jest członkinią grupy KOOLeżeństwo, która chce rozpocząć w Polsce dyskusję na temat budowania nie dla zysku. Czy budownictwo non-profit może być w przyszłości alternatywą dla komercyjnego rynku nieruchomości?

- Mocno wierzę w to, że potrzebne nam są jakieś nowe rozwiązania tego problemu. Czasy na polskim rynku nieruchomości są bardzo trudne, a zwłaszcza w dużych miastach. Zmiana jest niezbędna i musimy zmienić swoje nastawienie. Mamy rynek normalny, nastawiony na zysk i równolegle może istnieć segment non-profit. Tak jak powiedziała Margrit, to daje ogromne korzyści dla nas wszystkich. I tu nie chodzi o to, że mamy mieszkać razem, że wszyscy patrzą każdemu na ręce, że zaglądają sobie do garnków. (...) Jeżeli jesteśmy współwłaścicielami, to wówczas odczuwamy współodpowiedzialność za to wszystko. Czyli moje miejsce to nie tylko moje mieszkanie, ale również klatka schodowa, również to, co przed blokiem - powiedziała Okujlar.

Całą rozmowę można znaleźć w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Justyna Piąsta

Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości