Wybitnie utalentowany 17-latek przestał chodzić i traci wzrok. Potrzebuje naszej pomocy

Źródło: Dzień Dobry TVN
Wyjątkowy uczeń
Wyjątkowy uczeń
Pasja silniejsza niż choroba
Pasja silniejsza niż choroba
Takiego bólu poza Kasią nie zna nikt
Takiego bólu poza Kasią nie zna nikt
Zespół Marfana – choroba wysokich ludzi
Zespół Marfana – choroba wysokich ludzi
Martynka zdobywa kolejne szczyty
Martynka zdobywa kolejne szczyty
Krzysztof Krauze to utalentowany uczeń jednego z warszawskich liceów, którego życie wystawiło na próbę. 17-latek urodził się z czterokończynowym porażeniem mózgowym, a niespełna 5 lat temu miał wypadek, na skutek którego rozwinęła się jałowa martwica głowy kości udowej. W ubiegłym roku stwierdzono u niego obustronne uszkodzenie nerwu wzrokowego. Poznajcie jego historię.

Diagnoza: porażenie mózgowe

Każdy, kto go zna, wie, że to niesamowity człowiek, ale dojście do miejsca, w którym jest dzisiaj, nie było łatwe. Krzysztof Krauze urodził się z czterokończynowym porażeniem mózgowym. - Lekarze mówili, że będzie dzieckiem leżącym, ale ja w to nie wierzyłam - mówiła Agata Krauze, mama Krzysztofa.

Krzysztof chodził do przedszkola integracyjnego. - Do szkoły podstawowej chodził normalnie, do zwykłej szkoły podstawowej nieintegracyjnej. Był dobrym uczniem. Piał 5., a w gimnazjum miał jeszcze lepsze oceny - mówiła mama chłopaka. Krzysztof był stypendystą Prezesa Rady Ministrów. - Dzięki samozaparciu, wytrwałości wygrałem konkurs, jestem laureatem konkursu historycznego. To była olimpiada historyczna - mówił Krzysztof.

Życie po wypadku

Jako laureat olimpiady historycznej Krzysztof dostał się do wymarzonego liceum. Został najlepszym uczniem w szkole i wtedy miał wypadek. Podczas spaceru poślizgnął się i złamał biodro. Po 4,5-godzinnej operacji pojawił się kolejny problem. Jego stopa nienaturalnie się wygięła. I tak już pozostała. Na skutek złamania oraz innych niekorzystnych okoliczności u Krzysztofa rozwinęła się choroba Perthesa, czyli jałowa martwica głowy kości udowej. Doprowadziła ona do tego, że nastolatek porusza się na wózku i codziennie mierzy się z olbrzymim bólem. Cały czas się rehabilituje. W przyszłości czeka go operacja wstawienia endoprotezy, która specjalnie jest odwlekana, ponieważ każdy kolejny zabieg oznacza coraz mniej kości. Kolejną konsekwencją wypadku jest insulinooporność.

Po dwóch trudnych latach nadeszła w końcu nadzieja na odzyskanie zdrowia. - Moja radość trwała dwa tygodnie, ponieważ po dwóch tygodniach dowiedziałam się, że Krzyś nie widzi na jedno oko. A potem wzrok zepsuł mu się na tyle, że drugie oko przestało wiedzieć - mówiła pani Agata. U Krzysztofa stwierdzono obustronne uszkodzenie nerwu wzrokowego, które powoduje utratę możliwości czytania i pisania.

- Użalanie się nad sobą nic nie da. Ja szukam zawsze pozytywów. Na przykład zaczęła mnie interesować fantastyka - Harry Potter, Tolkien, "Gwiezdne Wojny", ale się nie poddaje, włączę sobie audiobook. A jak już kompletnie nie wiem, co robić, to sobie włączam muzykę i posłucham muzyki, więc zawsze jest tak, że sobie znajdę coś - mówił Krzysztof.

Jak mu pomóc?

Przekazując 1% podatku lub darowiznę Fundacji Avalon z dopiskiem KRAUZE, 12708 pomożecie przystosować się Krzysztofowi do nowych warunków życia. Wesprzecie m.in. kosztowne leczenie oraz zakup potrzebnego sprzętu.

Zobacz też:

Autor: Dominika Czerniszewska

Reporter: Arkadiusz Gdula

Źródło: fakt.pl/fundacjaavalon.pl

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości