Do wypadku, podczas którego Andrzej Sirowacki bez wahania ruszył na pomoc jego ofiarom, doszło 9 czerwca 2019 r. na autostradzie A6 w kierunku Świnoujścia na wysokości Szczecina, między węzłami Kijewo a Dąbie. W wyniku zderzenia tira z siedmioma samochodami osobowymi część aut zapaliła się. Zginęło sześć osób, w tym troje dzieci.
Kilka miesięcy później, Andrzej Sirowacki, który ratował ofiary tragicznego wypadku, odebrał wraz z rodziną akty nadania im obywatelstwa polskiego. W imieniu Prezydenta RP wręczył je wojewoda lubuski Władysław Dajczak.
- Pamiętam, że pojechałem w trasę i zadzwoniła do mnie jakaś pani. Powiedziała, że jest z Urzędu Wojewódzkiego i zaprasza mnie na uroczystość nadania aktu obywatelstwa - wspominał Andrzej Sirowacki.
- Zanim w to uwierzyłem, minęło kilka miesięcy. Nawet w trasie szukałem kiedyś ukraińskiego paszportu na jakąś kontrolę. I nie mogłem go znaleźć. Przypomniałem sobie, że nie muszę przecież go mieć... - dodał.
Andriej Sirowackij wraz z żoną Tetianą i córką Aleksandrą i synem Dmytro mieszkają w Strzelcach Krajeńskich w woj. lubuskim Mężczyzna przybył do naszego kraju w 2016 r. z miasta Czerkasy położonego w centralnej części Ukrainy. Najpierw mieszkał i pracował w Słubiach, a po sprowadzeniu rodziny przeprowadził się do Strzelec Krajeńskich. Jest zawodowym kierowcą ciężarówek zatrudnionym w jednej z firm transportowych, a jego żona jest kosmetyczką.
- Pobyt dostawaliśmy na 1,5 roku i musieliśmy za każdym razem składać papiery, żeby zostać. Nie mając obywatelstwa, życie nie jest łatwe - przyznała Tetiana Sirowacka, żona Andrzeja. - Duże kolejki i dużo papierów było. Każdy z nich miał swój termin ważności - podkreślił Andrzej Sirowacki.
Dzisiaj rodzina Sirowackich nie musi martwić się już o pobyt w kraju. Obywatelstwo polskie pozwoliło im m.in. na wzięcie kredytu hipotecznego na zakup domu.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.
Zobacz także:
- Paulina i Marek walczą z otyłością. "Wiem, że mogę coś jeszcze z mamą zdziałać"
- Zdradził raz, zrobi to ponownie? Psycholog wyjaśnia, jak jest naprawdę
- Arkadiusz Studziński z "Prince Charming" o Jacku Jelonku. "Nie lecę na to, jak ktoś wygląda"
Autor: Oskar Netkowski
Reporter: B. Zalewska, S. Repeła
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN