Zdradził raz, zrobi to ponownie? Psycholog wyjaśnia, jak jest naprawdę

Para z problemami
Para z problemami
Źródło: PhotoAlto
Kochamy, wybaczamy zdrady i robimy wszystko, by walczyć o związek, w który mocno się zaangażowaliśmy. Czy jednak powinniśmy ponownie ufać osobie, która zdolna była do skoku w bok? Mimo jej zapewnień, przeprosin i błagalnych tonów, by zacząć wszystko od początku, istnieje ryzyko, że zrobi to ponowie. Zdaniem wielu psychologów, raz przekroczona granica daje przyzwolenie na kolejne próby niewierności. Co więc robić? O tym rozmawiałam z psycholog, Zuzanną Butryn.

Wybaczam, bo chcę ratować ten związek

Dariusz dwa lata temu dowiedział się o zdradzie żony. Złość, następnie małżeńskie rozmowy, chęć przebaczenia i wiara, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Nie było. Z czasem zaczęły wychodzić kolejne fakty, które z dnia na dzień stawały się coraz bardziej przytłaczające.

- W 2019 roku dowiedziałem się, że żona mnie zdradza. Miała rejestrator w telefonie, który  wysyłał wszystkie rozmowy na maila, z tego maila korzystały też dzieci. W taki sposób dowiedziałem się o 1300 rozmowach w ciągu ostatniego pół roku. Wypłynęła zdrada emocjonalna z kolegą z podstawówki. Nie mogłem dać sobie spokoju, żona wiedziała, że będę sprawdzać bilingi. Skontaktowałem się z tym człowiekiem. Byłem szczęśliwy, że tak szybko zainterweniowałem i że wszystko będzie dobrze, a żona mi po 2 tygodniach dokłada, że spała z kolegą na wakacjach. Do drugiego pojechałem na osobistą rozmowę. Wyłożył mi jeszcze inne materiały, jeszcze bardziej kompromitujące. Tu już były stosunki. To spadło na mnie tak nagle. W ciągu trzech miesięcy schudłem 10 kg.  Wyprowadziłem się z domu - opowiadał Dariusz.

W dniu wyprowadzki mężczyzna zabrał żonie telefon, który był jego telefonem służbowym. Po sprawdzeniu historii przeglądarki zrobiło mu się jeszcze goręcej. Jak się okazało, w czasie, gdy on 1 listopada był z dziećmi na grobach, żona przeglądała strony pornograficzne. Przez chwilę myślał nawet, że to choroba. Mężczyzna przyznał jednak, że żona podczas rozmów zaczęła się tłumaczyć, że te "zdrady to spontan, że chciała, żeby ktoś ją docenił, że czegoś jej brakowało". Dariusz uwierzył. Po trzech miesiącach wrócił do domu. Dał szansę związkowi i złożył pozew o separację.

Skłoniłem się ku temu, żeby to wszystko ratować. Miała szanse, ale to jest nie do zahamowania. Pierwsze miesiące to ja po trzy noce nie spałem, klęczałem przy jej łóżku i ryczałem. Dorosły mężczyzna, 45 lat. Żona zaczęła po mnie jeździć. Zaczął się atak z jej strony – że dzieci się mnie boją, że nie pomagam, że nadużywam alkoholu, z normalnego człowieka prowadzącego działalność gospodarczą zrobiła margines społeczny. W czasie rozprawy w sądzie żona wniosła o rozwód.
- kontynuował.

Zdrady dotykają także kobiet. Jak się okazuje, danie drugiej szansy wcale nie jest doceniane przez partnerów, a wręcz odwrotnie, uznawane jest jako przyzwolenie do kolejnego skosu w bok, bo "przecież i tak wybaczy".

- Mąż zdradził mnie rok temu, zdecydowaliśmy się na terapię. Wybaczyłam mu i ufałam, że wszystko będzie dobrze. Dałam szansę. Pół roku później znowu mnie zdradził. Wtedy już kazałam mu się wyprowadzić z domu i wniosłam o rozwód – mówiła 45-letnia Ewa.

Czy osoba, która raz zdecydowała się na zdradę, jest reformowalna?

Takich jak powyższe historie jest zdecydowanie więcej. Tu nasuwa się pytanie, czy osoba, która raz zdecydowała się na zdradę, jest reformowalna? - Wiele zależy od tego, czy ta osoba chce zmiany i żałuje zdrady. Jeżeli było to jednorazowe, żałujemy i zdajemy sobie sprawę z konsekwencji zdrady, to może być jedyny skok w bok, jednak warto wtedy przyjrzeć się relacji - co sprawiło, że zdradziłam/em. Należy też zdradę rozróżnić, czy był to tylko fizyczny akt, czy jednak zdrada wiąże się z zaangażowaniem emocjonalnym – powiedziała psycholog Zuzanna Butryn.

Dlaczego niektórzy zdolni są zdradzać wielokrotnie swojego stałego partnera? - Czasami tkwimy w związkach, które są puste, brakuje intymności, namiętności, jest jedynie przywiązanie. Wtedy łatwiej o skok w bok. Boimy się wyjść z relacji, bo są dzieci, kredyt. Takie działanie rani nas oraz partnera. Są osoby, które w taki nieadaptacyjny sposób regulują emocje związane z relacją. Zdrada bywa też strategią przetrwania w trudnym dla relacji momencie, na przykład w sytuacji poważnej choroby partnera. To niezwykle raniące, ale często daje też napęd do trwania w związku przy chorej osobie. Czasem zdradzamy, bo mamy bardzo niskie poczucie wartości, które regulujemy poza związkiem - wtedy warto przyjrzeć się temu w procesie terapii – dodała.

 Kiedy i jak powiedzieć stop, gdy kochamy osobę, wybaczamy, a ona cały czas nas krzywdzi?

- Jeżeli taki schemat się powtarza, a my stale cierpimy to mamy do czynienia ze związkiem, który jest dla nas toksyczny. Para może pracować nad naprawą relacji po zdradzie w trakcie terapii, ale tylko jeśli jest motywacja do pracy z dwóch stron. Jeżeli zdradzamy wielokrotnie, to wtedy należy także przyjrzeć się temu w trakcie terapii indywidualnej. Musimy zdawać sobie sprawę, jak nasze zachowanie wpływa na emocje partnera. Jeżeli widzimy, ze relacja nas rani, a partner nie ma motywacji do zmiany, to może warto poszukać wsparcia u terapeuty, aby pomóc sobie wyjść z związku i przyjrzeć się temu, dlaczego pozwalamy sobie na takie zachowania ze strony bliskiej osoby - podsumowała specjalistka.

Zobacz wideo:

Zdrada w wielkim mieście
Źródło: Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości