Z konta ojca przelała 200 tys. złotych oszustowi. Podawał się za menadżera znanego piosenkarza

Przelała na konto oszusta 200 tysięcy złotych. Podawał się za menadżera znanego piosenkarza i obiecywał szybki zysk
Przelała na konto oszusta 200 tysięcy złotych. Podawał się za menadżera znanego piosenkarza i obiecywał szybki zysk
Źródło: Oscar Wong/GettyImages
Kobieta straciła niemal 200 tysięcy złotych, przelewając pieniądze oszustowi, który podszył się pod menadżera znanego piosenkarza. Jak przyznaje policja, poszkodowana uwierzyła w obietnicę szybkiego i wysokiego zysku. Wszystkie przelewy wykonała z konta ojca.
"Podawał się za menadżera znanego piosenkarza"

Ostrołęka. Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji otrzymali zawiadomienie w sprawie oszustwa. Mężczyzna wraz z córką zgłosił, że anonimowa osoba wyłudziła gigantycznie pieniądze.  

Jak ustalili śledczy, oszust skontaktował się z kobietą przez komunikator internetowy, podając się za menadżera znanego piosenkarza. W rozmowie namówił ją do inwestycji, zapewniając o wysokich i pewnych zyskach. Miał obiecywać, że wpłacając 150 tysięcy złotych, kobieta otrzyma od niego taką samą kwotę, a comiesięczny zysk z inwestycji miał wynosić nawet 10 tysięcy złotych.

Córka pokrzywdzonego uwierzyła w obietnice "menadżera gwiazdy". Jak podaje policja, wykonała aż 42 przelewy na wskazany przez niego rachunek bankowy. Łącznie przelała kwotę sięgającą niemal 200 tysięcy złotych. Co więcej, wszystkie zlecenia zostały wykonane z kotna jej ojca, do którego była upoważniona.

Policja apeluje "Nikt nie daje pieniędzy za darmo"

Policja bada okoliczności sprawy i apeluje o rozwagę w kontaktach z osobami poznanymi przez internet.

- "Pamiętajmy, że nikt nie daje pieniędzy za darmo, a oferty szybkiego i wysokiego zysku zawsze kończą się oszustwem. Nigdy nie powinniśmy przelewać pieniędzy osobom poznanym w internecie, nawet jeśli podają się za osoby publiczne, czy ich przedstawicieli" - przestrzega nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Więcej przeczytasz na tvn24.pl

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości