Na basenie dziewczynka zniknęła pod wodą, pomógł jej 10-latek. "Wołałem do ratowników, nie reagowali"

Na basenie dziewczynka zniknęła pod wodą, pomógł jej 10-latek
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mama i córka pod wodą
Mama i córka pod wodą
Pierwsza pomoc w przypadku udaru słonecznego
Pierwsza pomoc w przypadku udaru słonecznego
Wyjątkowy czas w życiu Zosi Zborowskiej + pierwsza pomoc u niemowląt
Wyjątkowy czas w życiu Zosi Zborowskiej + pierwsza pomoc u niemowląt
Zakrztuszenie dziecka
Zakrztuszenie dziecka
Wstrząsające relacje ratowników górskich
Wstrząsające relacje ratowników górskich
Ratownicy na polskich wodach
Ratownicy na polskich wodach
O mały włos nie doszło do tragedii na basenie w Tczewie. Jedna z pływających dziewczynek w pewnym momencie zniknęła pod wodą. Jej 10-letni kolega wołał o pomoc, ale sam wyciągnął tonącą na powierzchnię. Gdzie byli wtedy ratownicy? Całe zajście zarejestrowała kamera monitoringu. Sprawą zajmuje się policja.

Tczew. 10-latka pod wodą na basenie

W czasie lekcji pływania 10-latka traci przytomność i znika pod wodą.

- Wziąłem powietrze i patrzyłem na dno. Widziałem, że jest pod wodą i coraz mniej bąbelków jej wylatywało z buzi, prawie w ogóle już nie oddychała - wspomina jej rówieśnik Tymon Pelcer, który był wtedy obok. Wyciągnął dziewczynkę, przewiesił ją przez liny basenowego toru, a potem zaholował do brzegu.

- Wołałem do ratowników, nie reagowali, choć patrzyli na mnie. Tak to wyglądało. A wołałem bardzo głośno - opowiada chłopiec, z którym rozmawiał dziennikarz Faktów TVN. Dopiero po minucie ratownicy ruszyli z pomocą. Zaalarmowała ich matkę poszkodowanej dziewczynki, która widziała całe zajście z balkonu.

- Nikt tam dzieci nie pilnował. No po prostu sobie ratownik siedział na krzesełku. Z tego miejsca, gdzie siedział, nie widział całego basenu. Nie widział, co się dzieje w wodzie - relacjonuje kobieta. Jej córka dostała tlen, przytomność odzyskała w karetce. Dziewczynka czuje się dobrze, ale musi przejść specjalistyczne badania.

Tczew. Kary dla ratowników

Sprawą zajęły się władze miasta. - Dla nas ta sytuacja to jest tak naprawdę ostatnie ostrzeżenie, że trzeba zareagować błyskawicznie - podkreśla Łukasz Brządkowski, prezydent Tczewa.

- Ratownicy i ich nadzór, czyli brygadzista ratowników, otrzymali karę nagany - przekazał Piotr Wojciechowski z Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji. Jak czytamy na tvn24.pl, ratownicy najpierw przyznali się do błędu, jednak odmówili przyjęcia kary dyscyplinarnej.

Zajście na basenie bada policja. - Prowadzone jest postępowanie pod kątem narażenia człowieka na niebezpieczeństwo - informuje sierżant Katarzyna Ożóg z tamtejszej Komendy Powiatowej. Kuratorium sprawdza, dlaczego w czasie wypadku nie było z dziećmi nauczycielki-trenerki pływania. - Nauczycielka przekazała informację ratownikom, że na chwilę opuszcza nieckę basenu - podaje Robert Kraska ze Sportowej Szkoły Podstawowej nr 2 w Tczewie. Nauczycielka jest na zwolnieniu lekarskim.

Chłopiec, który uratował 10-latkę, z pomocą psychologa - próbuje wrócić na pływalnię.

- Poprosił o przytulenie i dopiero po chwili powiedział, że płynąc po tym torze, poczuł blokadę i nie mógł płynąć dalej - podkreśla mama Tymona.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości