Matka z dzieckiem wypadli z promu. Oboje nie żyją

Matka z dzieckiem wypadli z promu. Oboje nie żyją
Źródło: TVN24
Matka z dzieckiem wypadli z promu. Oboje nie żyją
Matka z dzieckiem wypadli z promu. Oboje nie żyją
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Żałoba w trakcie pandemii
Żałoba w trakcie pandemii
38-letnia matka i 6-letnie dziecko - którzy wypadli z promu Stena Line - nie żyją. Informację o ich śmierci potwierdził Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji. - Będziemy chcieli wyjaśnić tę sprawę - przekazała Agnieszka Zembrzycka, rzeczniczka prasowa Stena Line Polska. 

Tragedia na Morzu Bałtyckim. Matka i syn wypadli za burtę promu

Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek, 29 czerwca w godzinach popołudniowych. Jak podaje tvn24.pl, prom Stena Spirit płynący z Gdyni do Karlskrony nadał drogą radiową mayday "człowiek za burtą".

-  Był alarm, był komunikat. Od razu wyłączono silniki i po chwili kapitan poinformował, że jest człowiek za burtą, i że nie są to ćwiczenia. Rozpoczęła się akcja wodowania łodzi ratunkowej. Wszystko szybko się rozegrało. Poszukiwania trwały prawie 2 godziny - przekazała pracowniczka firmy Stena Line w rozmowie z TVN24.

Z wody wyłowiono obywateli Polski: 38-letnią matkę i jej 6-letnie dziecko. Oboje zostali przetransportowani do szpitala w Szwecji.

Matka z dzieckiem nie żyją

W piątek, 30 czerwca rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka przekazał, że zarówno kobiety, jak i dziecka nie udało się uratować.

- W piątek w godzinach porannych otrzymaliśmy informację od strony szwedzkiej o śmierci dziecka oraz kobiety. Wymiana informacji pomiędzy stroną polską a stroną szwedzką odbywała się cały czas. Akcja ratownicza była również prowadzona na szeroką skalę. Zadysponowano śmigłowce z Polski, ze Szwecji, Danii oraz okręty wojskowe, które w pobliżu miejsca wypadku prowadziły działania szkoleniowe - powiedział w rozmowie z TVN24 inspektor Mariusz Ciarka.

Wciąż nie wiadomo, jaka była przyczyna wypadku. - Współpracujemy z policją i innymi organami, które są powołane do wyjaśnienia przyczyn i okoliczności tego zdarzenia. Będziemy chcieli wyjaśnić tę sprawę i dopiero wtedy będziemy mogli komentować, gdy postępowanie zakończy się - tłumaczyła w rozmowie z tvn24.pl Agnieszka Zembrzycka, rzeczniczka prasowa Stena Line Polska. 

Jak dodał rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji, postępowanie w tej sprawie prowadzi strona szwedzka. Prom był zarejestrowany w Danii, co sprawia, że czynności wyjaśniające będą wymagały współpracy międzynarodowej. 

Więcej informacji na stronie TVN24.

Zobacz też:

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

podziel się:

Pozostałe wiadomości