17 lat temu zaginęła Madeleine McCann
Do tragicznego zdarzenia doszło 3 maja 2007, kiedy Brytyjczycy Gerry i Kate McCann z 3-letnią córeczką byli na wakacjach w Portugalii. Feralnego dnia wieczorem dziewczynka zniknęła z pokoju hotelowego. Jak do tego doszło? Co się stało? Tego do tej poro nie udało się ustalić. 17 lat po zaginięciu Madeline jej rodzice napisali oświadczenie, które zostało opublikowane na stronie internetowej "Find Madeleine". Ich słowa chwytają za serce.
Rodzice Madeleine McCann wydali oświadczenie
O 17. rocznicy zaginięcia dziewczynki przypomnieli jej rodzice, Gerry i Kate McCann, którzy nie tracą nadziei, że zostanie odnaleziona.
- Minęło 17 lat, odkąd Madeleine została nam odebrana. (...) Chociaż mamy szczęście pod wieloma względami i możemy teraz prowadzić stosunkowo normalne życie, to "życie w zawieszeniu" jest nadal bardzo niespokojne. A nieobecność [Madeleine - przyp.red.] wciąż boli - głosi zamieszczone w sieci oświadczenie.
Państwo McCann podziękowali też ludziom, którzy im pomagają. - Wasze wsparcie wciąż nas zachęca i wzmacnia naszą siłę, by ruszać dalej - podkreślili.
Zaginięcie Madeleine McCann
Stacja BBC informowała jakiś czas temu, że do Wielkiej Brytanii poleciała delegacja oficerów z Lizbony. Portugalscy funkcjonariusze rozmawiali z ojcem Madeleine. Według przekazywanych informacji, mieli przyznać się błędów, jakie zostały popełnione w śledztwie i za nie przeprosili. Początkowe dochodzenie dotyczące zaginięcia 3- latki nie było prowadzone prawidłowo - policja zlekceważyła rodziców i w związku z tym najważniejsze pierwsze godziny nie wyglądały tak, jak powinny.
Media niedawno wróciły do sprawy zaginięcia małej Brytyjki. O jej uprowadzenie podejrzewany jest Christian Brueckner, odsiadujący karę więzienia za wykorzystanie seksualne starszej kobiety w 2005 roku.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Larze Gessler groziło w dzieciństwie porwanie. "Dawał mi magazynek i wyjmowałam naboje"
- Wzięła ze sklepu banany i awokado, a zapłaciła za nie jak za jabłka. Klientka trafiła do aresztu
- Najpierw uzależnienie, później rekord Guinnessa na trzeźwo i boso. Oto niesamowita historia Pawła
Autor: Luiza Bebłot
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images Europe