Projekt obywatelski ustawy "Stop Aborcji 2021" został złożony przez Fundację "Pro - Prawo do życia" i wpłynął do Sejmu 22 września 2021. 28 października skierowano go do pierwszego czytania w Sejmie - stało się to w dniu, kiedy w szpitalu w Pszczynie zmarła kobieta w 22. tygodniu ciąży. Czytanie obywatelskiego projektu ustawy odbyło się w środę 1 grudnia. Głosowanie miało miejsce w czwartek 2 grudnia 2021.
Zobacz wideo: Aborcja
Zaostrzenie kary za aborcję. Sejm odrzucił projekt
Za odrzuceniem projektu głosowało 361 osób, przeciw było 48, zaś 12 posłów wstrzymało się od głosu.
Obywatelski projekt przede wszystkim zakładał zmianę w kodeksie karnym dotyczącą definicji istoty ludzkiej, obejmująca również okres prenatalny. Proponowana brzmi: "Dzieckiem jest człowiek w okresie od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności. Dzieckiem poczętym jest dziecko w okresie do rozpoczęcia porodu".
Jak podaje portal cowzdrowiu.pl, projektowana zmiana uchyla 152-154 i 157a k.k. W uzasadnieniu napisano, że "artykuły te jedynie osłabiają ochronę prawną życia ludzkiego w fazie prenatalnej w porównaniu do ochrony prawnej życia ludzkiego w innych fazach".
Jeśli zmiany te weszłyby w życie oznacza to, że przerwanie ciąży byłoby traktowane jako przestępstwo z art. 148 kk, czyli zabójstwo. Osobie, która z premedytacją "usunie dziecko poczęte" groziłaby kara od 5 lat do 25 lat, a nawet dożywocie. Natomiast, gdyby ciąża nieumyślnie została przerwana, osoba miałby podlegać karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
W tych przypadkach, jeśli sprawcą "pozbawienia życia" byłaby matka, sąd mógłby złagodzić karę lub odstąpić od jej wymierzania.
Debata w Sejmie nad projektem zakazującym aborcji
Sejm w środę wieczorem 1 grudnia debatował nad obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej aborcji. W dyskusji Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) oceniła, że to "kolejny projekt fundamentalistów, którzy ze swoich skrajnych poglądów religijnych chcą zrobić powszechnie obowiązujące w Polsce prawo". Dodała, że propozycja ta nigdy nie powinna się znaleźć w polskim parlamencie. "Jest hańbiąca dla tej izby, dla posłów, dla cywilizacji XXI wieku, nauki i elementarnej wrażliwości" - podkreśliła. Dobromir Sośnierz (Konfederacja) mówił z kolei, że "aborcja to zabójstwo". "Wiecie o tym, kiedy trzeba wyciągnąć łapę po zasiłek pogrzebowy, nie wiecie o tym, tylko kiedy chcecie usprawiedliwić najbardziej obrzydliwą zbrodnię, kiedy własna matka zabija własne dziecko" - powiedział. Paulina Hennig-Kloska (koło Polska 2050) wskazywała, że kobiety w Polsce się "boją się iść do ginekologa, zajść w ciążę, badać się, kiedy ciąża może rozwijać się nieprawidłowo". "Kiedyś wieść o ciąży wywoływała radość, dziś wywołuje zwątpienie, czy wszystko będzie dobrze - powiedziała. Na koniec głos zabrał przedstawiciel komitetu "Stop aborcji" Mariusz Dzierżawski, który przemawiał przy niemal pustej sali obrad. Jak przyznał, jest zdumiony brakiem zainteresowania ze strony posłów tym, co w projekcie się znajduje. "Pan poseł Szłapka zadał pytanie, jak to jest, kiedy jest się katem. I to pytanie pan poseł Szłapka powinien zadać aborterom, którzy zabijają dzieci, a takich nie brakuje" - powiedział. W trakcie debaty rzeczniczka PiS Anita Czerwińska zapowiedziała - w imieniu klubu - skierowania wniosku o odrzucenie tego projektu. Głosowanie nad wnioskiem odbyło się w czwartek 2 grudnia.
Aborcja w Polsce
Przypomnijmy, że formalnie w Polsce na tę chwilę obowiązują dwie przesłanki do aborcji:
- jeżeli zagrożone jest zdrowie i życie matki,
- jeżeli ciąża jest wynikiem przestępstwa, np. gwałtu.
Natomiast w myśl proponowanych przepisów aborcja w tych przypadkach byłaby również zakazana. Pod projektem ustawy podpisało się 130 tys. osób.
Zobacz też:
- Beata Pasik spędziła w więzieniu 18 lat, choć jest niewinna? "To nie ja zabiłam"
- Śmierć ciężarnej w Pszczynie. Szpital wydał oświadczenie
- Jest wstępny plan restrykcji w związku z czwartą falą koronawirusa. Czego możemy się spodziewać i kiedy?
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: PAP, TVN24, wyborcza.pl
Źródło zdjęcia głównego: Massimo Murolo/EyeEm/Getty Images