Żyje na wsi z miliarderem. Jaką tajemnicę skrywa Ballerina Farm?

Kim jest Ballerina Farm?
Jest tradwife i żoną miliardera. Dlaczego Ballerina Farm budzi kontrowersje?
Źródło: Steve Baccon/Getty Images
Marzyła o karierze profesjonalnej baleriny, a została farmerką i mamą ósemki dzieci. Jej życie u boku miliardera, choć jak z wiejskiej bajki, może wcale nie być szczęśliwe. Ostatnie nagranie z urodzin młodej kobiety, które trafiło do sieci, mocno zaniepokoiło internautów. Kim jest Ballerina Farm i dlaczego jej osoba wzbudza tak wielkie emocje w sieci?

Użytkownicy TikToka mają wątpliwości, czy sielskie życie pięknej baletnicy może nie wynikać z jej własnych decyzji. Czy to możliwe, że została uwieziona w złotej klatce na amerykańskiej farmie?

Dalsza część tekstu poniżej.

Agnieszka Libura
Z korporacji do własnego gospodarstwa - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Kim jest Ballerina Farm?

Życie Hannah Neeleman, jej męża Daniela oraz ich 8 dzieci na pierwszy rzut oka może sprawiać wrażenie doskonale zaplanowanego i pięknego. Ona jest laureatką konkursów piękności, która zajmuje się gospodarstwem, dziećmi, zaś w sieci prezentuje, jak od podstaw tworzy tradycyjną żywność, on z kolei - pracuje na ich farmie i jest dziedzicem rodzinnego wielomilionowego biznesu.

Ballerina Farm, bo tak nazywa się konto 30-latki w mediach społecznościowych, ujawnia kulisy ich mormońskiego, tradycyjnego życia na wsi, co budzi ogromne zainteresowanie odbiorców. Ich codzienność, okiem internautów, może być jednak daleka od sielanki.

Choć treści w duchu tradwife publikowane przez Hannah w mediach społecznościowych niemal od samego początku stają się przedmiotem dyskusji, ostatni wywiad pary dla "The Suday Times", tylko podgrzał emocje wokół mormońskiej pary z Utah w Stanach Zjednoczonych.

Przypomnijmy, że nurt tradwife to w ostatnim czasie popularny w internecie ruch propagujący konserwatywne wartości. Promuje tradycyjny podział obowiązków w domu, w którym kobiety nie pracują zarobkowo, a zajmują się domem, dziećmi i uszczęśliwianiem męża. To właśnie w tym tonie powstawały tiktokowe treści, które sprawiły, że Hannah stała się rozpoznawalna w sieci

Ballerina Farm - kontrowersje

Piękna para, zadbane dzieci i doskonałe życie blisko natury gdzie jedynym zmartwieniem jest rąbanie drewna czy robienie własnego jogurtu to obrazek, który Neelemanom udawało się pielęgnować przez długi czas. Internauci długo poddawali w wątpliwość, czy to możliwe, że Hannah sama zajmuje się ogromnym domem, bez pomocy opiekunki do dzieci, prywatnego kucharza czy osób sprzątających.

Inną budzącą mieszane odczucia sprawą, był TikTok, na którym Daniel wręczył Hannah prezent urodzinowy. Na nagraniu widać, jak kobieta przekonana, że otrzyma w bilety na wymarzoną podróż do Grecji, rozpakowuje mały pakunek. W środku nie znajduje jednak niczego, co byłoby związane z wakacjami. Z okazji urodzin otrzymała fartuch do zbierania jajek. Na TikToku widać, jak rozczarowana, ale nadal uśmiechnięta kobieta dziękuje mężowi za skromny upominek. Filmik był kolejnym dowodem na tezę obserwatorów Ballerina Farm - być może kobieta z własnej woli nie prowadzi tradycyjnego życia na farmie.

Wywiad dla "The Sunday Times", choć nie potwierdził jednoznacznie domysłów na temat prywatnego życia Neelemanów, to pokazał, że ich piękne życie w rustykalnej posiadłości może być dalekie od bajki. Jak miała stwierdzić dziennikarka przeprowadzająca rozmowę z parą - Megan Agnew - wywiad był wyjątkowo trudny. Podczas rozmowy mężczyzna miał regularnie przerwać wypowiedź swojej żony, zwłaszcza gdy temat dotyczył antykoncepcji i planowania rodziny. - Wygląda na to, że nie mogę uzyskać odpowiedzi od Neeleman bez poprawiania, przerywania jej lub dopowiadania przez męża czy dziecko - pisała dziennikarka.

Warto dodać, że Hannah już wcześniej sporo poświęciła dla swojego męża. Choć planowała karierę baleriny, zrezygnowała z niej gdy jako 21-latka poznała Daniela. Dziewczyna z początku nie chciała ulec zalotom syna miliardera, jednak on dowiedziawszy się, że Hannah planuje 5-godzinny lot samolotem, wykupił również na niego bilety i spędził kilka godzin z nią na pokładzie. Para już po miesiącu od podniebnej randki podjęła decyzje o zaręczynach, niedługo później - o ślubie. Gdy znali się niecały rok, kobieta była już w pierwszej ciąży.

Dziś oboje są rodzicami ósemki dzieci: 12-letniego Henry'ego, 10-letniego Charlesa, 9-letniego George'a, 7-letniej Frances, 5-letniej Lois, 3-letniej Marthy, 2-letniej Mabel i niemowlaka o imieniu Flora. Większość z maluchów przyszła na świat na farmie w sypialni rodziców.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości