- Życie między Berlinem a Warszawą: Steffen Möller regularnie podróżuje między dwoma miastami, najlepiej czując się… w pociągu. Mimo że zniknął z mediów, intensywnie pracuje – m.in. jako "terapeuta par" po wydaniu książki o relacjach polsko-niemieckich.
- Powrót do "M jak miłość": Z okazji 25-lecia serialu aktor wraca po latach na plan, a odcinek z jego udziałem zostanie wyemitowany w Walentynki. Spotkał tam m.in. swoją serialową mamę, Agnieszkę Perepeczko.
- Życie offline i wierność analogowym rozwiązaniom: Möller świadomie rezygnuje ze smartfona, korzysta z klasycznego telefonu, kupuje książki i gazety, a internet ogranicza do wyznaczonego czasu. Jak mówi – lubi iść pod prąd, tak jak wtedy, gdy lata temu przeprowadził się do Polski.
Życie między Berlinem a Warszawą
Steffen Möller od lat kursuje między Warszawą a Berlinem. Jak przyznaje, najbardziej "u siebie" czuje się w pociągu, w którym poznaje ciekawych ludzi.
- Mam mieszkanie w Warszawie, kupiłem. Wszyscy mi mówią, że ja zniknąłem, ale ja zniknąłem tylko z mediów. Istnieje życie i to inteligentne poza mediami. Ja cały czas kursuje między Berlinem a Warszawą. Zawsze siedzę w WARS-ie – powiedział
W życiu aktora nie brakuje projektów zawodowych. - Ostatnio jestem terapeutą par, bo napisałem kilka lat temu książkę o parach polsko-niemieckich – przyznał.
Wkrótce zobaczymy go także na ekranie.
Powrót do "M jak miłość" z okazji 25 lat serialu
Steffen Möller w Niemczech jest przede wszystkim komikiem i autorem, co daje mu większą swobodę niż sława aktorska w Polsce. W przyszłym roku aktorka będziemy mogli zobaczyć w jednym z polskich seriali. Po wielu latach przerwy wrócił na plan. Jak przyznał, było to miłe doświadczenie i okazja, by spotkać starych znajomych.
- Mogę tyle zdradzić, że odcinek będzie emitowany w Walentynki. Byłem razem z moją serialową mamą Agnieszką Perepeczko. Cieszę się, że zobaczyliśmy się po latach – powiedział.
Życie w wersji analogowej
Steffen nie ulega modzie i nie używa smartfona. Jak przyznaje, analogowy telefon sprawdza się doskonale. Informacje o świecie czerpie zaś z książek i gazet. Nie ukrywa jednak, że jest uzależnionych od przeglądania filmików w sieci. Na to jednak ma specjalnie wygospodarowany czas.
- Tylko starsi ludzie mają takie telefonu. Kupuje książki i gazety na dworcu. Nie lubię smartfonów. Mam laptopa, ale denerwuje mnie, gdy wsiadam do tramwaju, a wszyscy siedzą z telefonami. Ja zawsze lubiłem iść pod prąd. Stąd też wyjechałem do Polski lata temu – podsumował.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Paweł Wawrzecki od pół wieku na scenie. "Ma niesamowitą radość życia"
- Marta Nieradkiewicz o macierzyństwie bez filtrów. "Chciałam odzyskać kawałek dla siebie"
- Niezapomniane wywiady z gwiazdami kina. "Orlando Bloom mnie podryw
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News