4-latek bez opieki spacerował po ulicy. "Babcia poszła wyłączyć gotującą się wodę"

4-latek bez opieki spacerował po ulicy. "Poszła wyłączyć gotującą się wodę"
4-latek bez opieki spacerował po ulicy. "Poszła wyłączyć gotującą się wodę"
Źródło: GettyImages/morisfoto
Kobiety przechodzące jedną z ulic Dęblina dostrzegły samotnie spacerującego kilkulatka. Po wezwaniu patrolu okazało się, że maluch wykorzystał chwilę nieuwagi babci i opuścił podwórko. Całe szczęście, dziecku nie stało się nic złego. Policja zaapelowała do rodziców i opiekunów o maksymalną troskę względem bezpieczeństwa najmłodszych.
Kluczowe fakty:
  • Mieszkanki Dęblina znalazły na ulicy kilkuletniego chłopca.
  • Dziecko wykorzystało chwilę, gdy opiekująca się nim babcia poszła do domu wyłączyć gotującą się wodę i wyszło na ulicę.
  • Policja apeluje do rodziców i opiekunów o uważność.
Bądź bezpieczna!
Źródło: Dzień Dobry TVN

Dęblin. 4-latek błąkał się po mieście

We wtorek po godz. 16 policja w Dęblinie otrzymała zgłoszenie o kilkulatku samotnie spacerującym po ulicy. Na miejsce natychmiast wysłano patrol. Po przybyciu, policjanci zastali dwie kobiety, które przekazały im chłopca.

- Mieszkanki Dęblina powiedziały policjantom, że zauważyły samotnie spacerującego chłopca, który nie miał założonych butów. Taka sytuacja ich zaniepokoiła dlatego postanowiły się nim zaopiekować. Jednak z dzieckiem był utrudniony kontakt i na miejsce wezwali dęblińskich policjantów - przekazał aspirant Łukasz Filipek.

Policjanci spotkali przestraszoną babcię chłopca

Jak przekazali policjanci, chłopiec nie był w stanie powiedzieć gdzie mieszka i jak się nazywa. Całe szczęście, jadący na interwencję funkcjonariusze dostrzegli nerwowo biegającą kobietę. Była to babcia chłopca, która się nim opiekowała.

- Kobieta przyznała, że bawiąc się z dziećmi na podwórku, na chwilę weszła do domu, aby wyłączyć gotującą się wodę w czajniku. W tym czasie jedno z nich wyszło przez niedomkniętą furtkę z podwórka na ulicę. Kobieta od razu zaczęła poszukiwania malca - tłumaczył aspirant Łukasz Filipek.

Policja zaapelowała do rodziców oraz opiekunów o "wzmożenie opieki nad dziećmi i maksymalną troskę o bezpieczeństwo najmłodszych".

- Chwila nieuwagi i brak nadzoru w domu, nad wodą czy na spacerze, może narazić dziecko na utratę zdrowia, a nawet życia. Na rodzicach i opiekunach ciąży zatem duża odpowiedzialność - podsumowano w komunikacie.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości