Wojciech Szczęsny jest jednym z najsłynniejszych polskich piłkarzy. Przez wiele lat był na pozycji bramkarza w reprezentacji naszego kraju.
Wojciech Szczęsny ogłosił koniec kariery
Fani Wojciecha Szczęsnego nie spodziewali się tak sensacyjnej wieści. 27 sierpnia bramkach obwieścił za pośrednictwem mediów społecznościowych, że rezygnuje z kariery, która dotychczas wypełniała całe jego życie.
- Wyjechałem z Warszawy, mojego rodzinnego miasta, w czerwcu 2006 roku, aby dołączyć do Arsenalu z jednym marzeniem - żyć z piłki nożnej. Nie wiedziałam, że to będzie początek podróży życiowej. Nie wiedziałem, że będę grać w największych klubach świata i reprezentować swój kraj 84 razy. Nie wiedziałam, że nie tylko będę zarabiać na życie z gry, ale gra stanie się całym moim życiem. Nie tylko zrealizowałam swoje marzenia, ale dotarłam tam, gdzie moja wyobraźnia nawet nie odważyła się mnie zabrać - zaczął swój długi wpis Szczęsny.
Wojciech podkreślił, że miał przyjemność grać z najlepszymi piłkarzami w historii sportu i nigdy nie czuł się od nich gorszy.
- Nawiązałem przyjaźnie na całe życie, stworzyłam niezapomniane wspomnienia i poznałem ludzi, którzy wywarli niesamowity wpływ na moje życie. Wszystko, co mam i wszystko, czym jestem, zawdzięczam pięknej grze w piłkę nożną... - przyznał bramkarz.
Wojciech Szczęsny wycofuje się ze sportu
W trakcie 18 lat kariery Wojciech Szczęsny dojrzał, poznał miłość swojego życia - Marinę Łuczenko-Szczęsną, ożenił się i założył rodzinę. Ze względu na pracę często nie było go w domu, co bardzo mu doskwierało.
- Dałem też grze wszystko, co miałem. Dałem tej grze 18 lat mojego życia, codziennie, bez wymówek. Dzisiaj moje ciało wciąż czuje się gotowe na wyzwania, mojego serca już tam nie ma. Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie - mojej wspaniałej żonie Marinie i dwójce naszych pięknych dzieci Liamowi i Noelii. Dlatego zdecydowałem się odejść z profesjonalnej piłki nożnej - ujawnił piłkarz.
Bramkarz jest bardzo wdzięczny wszystkim, których spotkał na swojej drodze, ale przede wszystkim myśli teraz o swoich wiernych kibicach.
- Wam, fanom, składam szczególne podziękowania za to, że byliście ze mną w tej podróży. Za wsparcie i krytykę, za miłość i nienawiść, za to, że jestecie najpiękniejszą i najbardziej romantyczną częścią piłki nożnej. Bez was nic z tego nie miałoby sensu! Dziękuję! Teraz każda historia ma swój koniec, ale w życiu każde zakończenie jest nowym początkiem. Co przyniesie mi ta nowa droga, to tylko czas pokaże. Ale jeśli ostatnie 18 lat nauczyło mnie czegokolwiek, to tego, że nie ma rzeczy niemożliwych i uwierz mi, będę marzyć o CZYMŚ WIELKIM! - podsumował Szczęsny.
- Wojtek mówi jasno i otwarcie, bez wstydu o tym, że chce mieć czas dla rodziny. Sportowcy większość roku żyją poza domem. To, że człowiek z ogromnymi sukcesami w świecie sportu mówi, że chce wybrać życie rodzinne, jest czymś pięknym i z podziwem na to patrzę – powiedziała Dagmara Kaczmarek-Szałkow z TVN 24, prezentując newsy w Dzień Dobry TVN.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Marina Łuczenko-Szczęsna pokazała męża ze złamanym nosem. "Operacja była konieczna"
- Wypadek pod koniec meczu. Wojciech Szczęsny przeszedł operację
- Marina Łuczenko-Szczęsna odsłania brzuszek w uroczej sesji ciążowej. "Te zdjęcia mają w sobie magię"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Quality Sport Images/Getty Images