Córka Piotra Jaconia miała problemy z uzyskaniem refundacji leku
Jakiś czas temu Wiktoria Jacoń musiała stanąć przed sądem w sprawie skorygowania w płci. Dzięki wyrokowi uzyskała m.in. możliwość refundacji leków dla kobiet. Kiedy chciała odnowić receptę, spotkała się z nieprzyjemną sytuacją, jaka miała miejsce w prywatnej przychodni. Sprawę postanowił nagłośnić w mediach społecznościowych ojciec młodej kobiety - Piotr Jacoń.
Intymne rozmowy na dziendobry.tvn.pl
- My się w LuxMedzie leczeniem transseksualizmu nie zajmujemy - usłyszała Wiktoria od pani doktor endokrynolog. Gabinet był z widokiem na Warszawę. Bo ta scena rozgrywa się w centrum stolicy Polski. - Nie transseksualizm, tylko transpłciowość. Nie chcę leczyć, tylko odnowić receptę na hormony. Terapię hormonalną prowadzę od dwóch lat. Mam nowe dane. Jako kobiecie przysługuje mi refundacja. Po to przyszłam - mówi Wiktoria i już wie, że znów będzie trudno - zaczął Piotr Jacoń.
Dziennikarz wyjaśnia dalej, że lekarka odmawiała zrefundowania leku jaki przyjmuje jego córka, która poddała się terapii hormonalnej. - Nie mogę pani dać refundacji. Tu jest napisane, że to tylko dla kobiet w menopauzie lub z usuniętą macicą. A pani? Pani nie jest żadną z nich. - Ale jeśli przerwę terapię, będę miała objawy jak przy menopauzie. - Mogę wypisać z odpłatnością 100 proc. - Ale według mnie refundacja... - Nie mogę - przerywa Wiktorii. Nie mogę, bo NFZ będzie się czepiał. Są duże kary. A ja zaraz idę na emeryturę. Nie chcę kłopotów - czytamy w poście dziennikarza.
Z dalszej części dowiadujemy się, że "Wiktoria próbuje dalej przekonywać. Powołuje się na inne znane jej osoby trans, które refundację dostały. W trakcie rozmowy pada też pytanie o operację. Tę operację - czy już ją przeszła? Emocje rosną. Zwątpienie też. Trwa to wszystko ze 20 minut. W końcu Wiktoria zaczyna płakać. Pani doktor też łamie się głos. - Bardzo chciałabym pomóc, ale to niemożliwe... Córka wychodzi. Właściwie ucieka. Wypada na korytarz, a stamtąd do najbliższej toalety. Tam ryczy z bezsilności. W swoim życiu kolejny już raz. Do czasu...".
Po chwili zwątpienia młoda kobieta postanawia zachować zimną krew i uzyskać potrzebny lek, wraz z przysługującą, jak udowadnia lekarce refundacją.
- Bo Wiktoria to... Wiktoria. W telefonie wpisuje frazę: warunki refundacji hormonów. Klika w portal dla studentów medycyny. Znajduje... Oprócz tego, co wymieniła lekarka, widzi symbol F64, który oznacza transpłciowość. Ociera łzy. Wychodzi z toalety. Idzie korytarzem. Puka do gabinetu. Doktorka jest sama. Wiktoria nieproszona siada przy jej biurku. - Wróciłam, bo coś znalazłam... Niech pani spojrzy. Kobieta czyta. Zagląda do komputera. Coś sprawdza. - No, tak... Wypisuje receptę. 30 proc. odpłatności. - Proszę... Nie. Słowa "przepraszam" nie było — zakończył Piotr Jacoń.
Placówka medyczna przeprasza Wiktorię Jacoń
Pod postem dziennikarza pojawiło się wiele słów wsparcia i uznania.
Wiki! Zuch dziewczyna, tak właśnie trzeba... kiedyś "ich" wszystkich nauczymy: empatii, człowieczeństwa, transpłciowości... i mówienia P R Z E P R A S Z A M! mam nadzieję, że @grupa_luxmed przeczyta ten post i wyśle swoich lekarzy na szkolenie, nie w obawie o kolejny post tego typu w sieci, a ze względu na dobro i zdrowie pacjentów, którzy im zaufalipisze jeden z internautów.
Placówka medyczna zamieściła w sieci oficjalne przeprosiny i zapewniła o planach edukowania swojego personelu w temacie leczenia osób transpłciowych. - Uprzejmie przepraszamy Pana i Panią Wiktorię za tę sytuację. Jesteśmy już w bezpośrednim kontakcie. Budowanie świadomości jest niezwykle trudnym wyzwaniem i dotyczy każdego, niezależnie od wykonywanego zawody czy pełnionej funkcji. Obiecujemy, że zadbamy o edukację naszych pracowników, a w najbliższym czasie zorganizujemy webinar o potrzebach osób transpłciowym w kontekście medycznym - zapewnili przedstawiciele LuxMedu.
Do przeprosin placówki i reakcji obserwatorów odniosła się także Wiktoria Jacoń, apelując o zrozumienie i szacunek, a także wskazując, co tak naprawdę jest największym problemem. - Chciałabym was prosić o niewyzywanie tej konkretnej endokrynolożki. Wierzę, że lekarka szczerze chciała pomóc, szczerze wierzyła, że się nie da i szczerze było jej przykro. Nie zmienia to oczywiście faktu, że wykazała się niekompetencją, tak jak wielu innych lekarzy (...). Tak nie powinno być i wierzę, że z waszym wsparciem i nieustannym działaniem to się zmieni. Nie walczcie z lekarką, walczcie z niewiedzą, edukując siebie i swoim bliskich - napisała młoda kobieta.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Elliot Page pokazał nowe zdjęcie do paszportu. Transpłciowy aktor nie kryje wzruszenia
- Nie od zawsze wiedziała, że jest transpłciowa. Alicja potrzebuje ogromnej kwoty na korektę płci
- Otwarcie mówi, że jest osobą transpłciową. Kto jej pomógł sfinansować operację? "To niezwykła historia"
Autor: Patrycja Sibilska
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/East News