Dążenie do ideału kosztem zdrowia i samopoczucia
Niedawno Ewelina Lisowska opublikowała na Instagramie dwa zdjęcia. Celem było przedstawienie metamorfozy ciała, jaka zaszła na przełomie ostatnich miesięcy. Filigranowa wokalistka, która do tej pory miała tzw. kaloryfer na brzuchu i ważyła 45 kg, dziś nabrała pełnych kształtów. Co się wydarzyło?
- Pandemia się wydarzyła. Musieli zamknąć mi siłownie, żebym wreszcie zatrzymała się w tym pędzie, jaki sobie narzuciłam. Rzeczywiście taki sportowy tryb życia w ostatnim czasie był mi bardzo bliski. Czasami miałam nawet wrażenie, że dużo bliższy niż moje muzyczne sprawy
– powiedziała Ewelina.
Wokalistka przyznała, że przed pandemią treningi totalnie ją pochłonęły. Gwiazda oprócz wizyt na siłowni zaczęła trenować także kick-boxing. Aktywny tryb życia bardzo szybko przerodził się w pasję, a wręcz niezdrowe uzależnienie.
- Jak się czegoś podejmuję, to robię to nawet na 120 procent. Zaczęłam przesadzać. Były sytuacje w moim życiu, które zahaczały o wariactwo. Miałam operacje nadgarstka, która wykluczała mnie z treningu, a ja z taką unieruchomioną ręką nadal chodziłam na treningi - powiedziała.
Zamknięcie siłowni było czasem na przebudzenie. Gwiazda zwolniła tempo i zauważyła błędy, jakie do tej pory popełniała.
Odpoczynek, spokój i pełnia szczęścia
Ewelina przyznała, że na przestrzeni ostatnich miesięcy uświadomiła sobie, jak zgubne było jej zachowanie. Stały pośpiech i intensywna aktywność fizyczna nie tylko uszczupliły jej życie towarzyskie, ale także wpłynęły na psychikę.
- Wrzuciłam na luz. Nadal jestem fanką sportu i uwielbiam aktywność fizyczną. To będzie mi w życiu towarzyszyć, ale nie pozwolę już, aby to przejęło kontrolę nad moim życiem. Chcę sobie pozwolić na wyjazdy, na czas spędzony z rodziną, przyjaciółmi, a często się z tego wykluczałam – powiedziała.
Obecnie gwiazda czuje się szczęśliwa i wolna od wszystkich restrykcji, które sama sobie narzuciła i które narzucał też perfekcyjny świat Instagrama.
- Dziewczyny nie chcą się chwalić dodatkowymi kilogramami, boczkami czy cellulitem. Trzeba mówić o tym głośno, bo szczególnie młode dziewczyny zapatrzone są w świat Internetu i wpadają w kompleksy, które są zbędne. Z wagi 45 kg doszłam do wagi 52 kg, która mnie kiedyś przerażała. Bałam się przekroczyć wagę 50 kg, bo wydawało mi się, że będę jakimś słoniem. Nigdy w życiu tyle kilogramów nie miałam. Okazuje się, że czuję się z tym dobrze - podsumowała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Ewelina Lisowska powraca z nowym hitem. "Będę starała się rozpieszczać fanów w tym trudnym okresie"
Ewelina Lisowska zabrała fanów w podróż do Włoch. Jej zdjęcia budzą zachwyt
Ewelina Lisowska zmieniła kolor włosów: "Tego się chyba nikt po mnie nie spodziewał"
Autor: Nastazja Bloch