Maria Konarowska oberwała za brudne stopy córki: "Zaczęła mówić, że nie dbam o dziecko"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Czy brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko?
Czy brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko?
Samotność w macierzyństwie
Samotność w macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Maria Konarowska na placu zabaw od jednej z mam usłyszała: "Jak pani może pozwalać, żeby dziecko było takie brudne? Widziała pani jego stopy?". Dlaczego w przestrzeni publicznej wciąż pokutują takie opinie? Jakie konsekwencje ma zakazywanie maluchowi pobrudzenia się? O tym w Dzień Dobry TVN porozmawialiśmy z aktorką, mamą Gai oraz Dorotą Maciejec, psychologiem dziecięcym.

Maria Konarowska oberwała za brudne stopy córki

Maria Konarowska przytoczyła w Dzień Dobry TVN historię, którą opisała na swoim instagramowym profilu.

- Byłyśmy na zajęciach malarskich, które polegały na tym, że cały pokój był do malowania. Te dzieci były po prostu całe w farbie. Bardzo takie wolnościowe zajęcia. Po nich wszystkie dzieci miały umyć rączki i nóżki. Moje dziecko powiedziało, że umyje rączki, ale czy może zostawić stópki? Były one fajnie pobrudzone farbą i zostawiały ślady. Myślę sobie: jest ciepło, nie ma problemu - opowiadała aktorka.

- Później poszłyśmy na plac zabaw i inna mama zapytała mnie, czy wiem, że moje dziecko ma brudne stopy. Chciałam sobie zażartować, bo myślałam, że ona też żartuje i powiedziałam: "Moje dziecko ma stopy?". Ta pani dalej brnęła i zaczęła mówić, że nie dbam o dziecko - dodała nasza rozmówczyni.

Aktorka wychodzi z założenia, że dopóki dziecko nie jest narażone na niebezpieczeństwo, to musi ono doświadczać i próbować nowych rzeczy.

Swoboda dziecka uwalnia jego kreatywność

Natomiast w przestrzeni publicznej pokutuje opinia, że dziecko musi być czyste.

- To trochę wynika z naszej niepamięci czasów, kiedy byliśmy dziećmi, bo to całkowicie normalne, że dzieci się brudzą. [...] Dziecko, które eksploruje otoczenie, czyli zaspokaja ciekawość poznawczą, musi wszystkiego spróbować, dotknąć, powąchać, polizać, zrobić kotlety z błota. To są zabawy rozwojowe, które czemuś służą. One rozwijają wyobraźnię, kreatywność - tłumaczyła Dorota Maciejec, psycholog dziecięcy. - Czy dziecko, które pomaga mamie robić babeczki, jest całe w mące, jajku, jest brudne, czy to efekt dobrej zabawy? - zapytała retorycznie.

Jak dodała specjalistka, dzieci słyszące non stop od rodziców: "nie pobrudź się", "nie wchodź" w późniejszym wieku mogą być zlęknione, nieporadne i pełne obaw.

Maria Konarska przyznała, że sama również musiała się nauczyć większej swobody w macierzyństwie. - Pamiętam, że jak Gaja była malutka i zaczynała jeść inne rzeczy niż mleko, kupowałam jej najpiękniejsze ciuszki. Wyglądała najcudowniej i miała w nich milion zdjęć. Wtedy też tak miałam, że jak upadła jej marchewka, mówiłam: "Boże! To moje ulubione body!". Moje ulubione body? Musiałam się nauczyć: "Hej, to będzie się tak działo" - wyjaśniła aktorka.

Czy to oznacza, że brudne dzieci to szczęśliwe dzieci? Posłuchaj całej rozmowy w materiale wideo. Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Dominika Czerniszewska

Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana