Lara Gessler o biznesie
Lara Gessler to zdecydowanie najpopularniejsza cukierniczka w Polsce. Nikt tak jak ona nie zna się na słodkościach. Przez lata zbudowała markę, którą pokochały rzesze fanów. Jak sama mówi, w sieci ma oddaną społeczność, która bardzo jej kibicuje. Gwiazda co rusz zaskakuje nowymi biznesami. Skąd bierze na to siłę?
- Muszę mieć dużo rzeczy rozgrzebanych, bo jakbym miała robić jedną rzecz to bym zwiędła. Uwielbiam spędzać czas z moją rodzina, co mogę kumuluję w czasie przedszkolnym i rzadko kiedy poza niego wykraczam i wtedy jest już czas rodzinny – opowiadała Lara.
Co ciekawe, mały Benio zainteresowanie kulinariami odziedziczył w genach. Od małego interesuje go to, co dzieje się w kuchni. - Kocham spędzać czas z moimi dziećmi. To nie jest tak, że od nich uciekam. W domu odpoczywam od pracy, a w pracy od domu. (…) Synek jest po stronie kulinarnej. Nie możesz stać przy kuchni, jeśli go nie uwzględniasz, musi być zaangażowany w każdą czynność kulinarną - mówiła dumna mama.
Lara Gessler o popularności
Lara Gessler od lat udowadnia, że nie jest tylko córką swojej mamy. Na każdym kroku pokazuje, że ma na siebie pomysł i kocha kreatywną pracę. W sieci śledzi ją prawie 300 tys. osób. Jak jednak przyznaje, nie jest zainteresowana celebryctwem. Popularność to przypadek, na który natrafiła niezamierzenie na swojej drodze zawodowej.
- Kiedy masz za mamę jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób w Polsce, trudno uniknąć porównań. Nie staję w konkury z tym. Internet kocham za to, że są ludzie, którzy chcą ze mną być .Telewizja jest wpychaniem komuś swojej twarzy, nie oceniam tego. Pani z warzywniaka chce zrobić sobie z tobą zdjęcie, ale nie wie, kim ty jesteś. (...) Mój Piotruś mówi, że widzi spojrzenia ludzi, jak gdzieś idziemy. Ja w ogóle na to nie patrzę, robię swoje. Czasami fanie byłoby pójść sobie nad Wisłę i nie bać się, że ktoś zrobi ci zdjęcie. Ale żyje mi się super, są blaski i cenie, jak w każdym zawodzie - tłumaczyła.
- Show-biz nie jest receptą na szczęście. On u mnie wyszedł przy okazji. Zawsze widziałam więcej cieni, niż blasków. Nic bym nie zmieniła, podejmowałam zawsze świadome decyzje i lubię swoje życie w tej chwili. Dobrze balansuje to wszystko, czuję, że robię dużo rzeczy, przydatnych, pożytecznych. (...) Nie ma co łączyć funkcjonowania w mediach z pieniędzmi. Zawsze dbałam o to, żeby nie wchodzić w paradę żadnemu innemu osobnikowi z tym samym nazwiskiem i po prostu zostawiłam telewizję komu innemu - podsumowała.
Lara Gessler o odejściu taty
Pod koniec sierpnia 2021 roku odszedł lubiany i ceniony restaurator Piotr Gessler. Dla Lary był to ogromny cios. Cukierniczka przez większość swojego życia mieszkała właśnie z nim. Zresztą to ona poinformowała w rozdzierającym serce wpisie o jego odejściu taty. - Odszedł mój pierwszy, najlepszy przyjaciel - pisała wówczas. Gwiazda nadal nie pogodziła się z jego odejściem, szczerze przyznaje, że nie zmierzyła się jeszcze z tym tematem.
- Nie przepracowałam jeszcze odejścia taty. Nena była mała, to był czas świeżo pocovidowy. Bardzo skupiłam się, żeby nie odczuła bardzo mojego głębokiego skutku. Wiem, że przyjdzie moment, żeby to poprzerabiać jeszcze. Wiedziałam, że mam małą córeczkę, która na mnie polega. Nie było miejsca na żałobę. To miejsce przyjdzie w jakimś momencie, jak będę czuła, że jestem na tyle bezpieczna i dzieci są zabezpieczone na tyle, żeby mogła się rozpaść w tym zakresie. Jestem na terapii od tamtego czasu i jeszcze do tego nie doszłam… - zwierzała się Lara Gessler w rozmowie z Oskarem Netkowskim.
- (...) Zawsze w rodzinie byłam najmłodsza, więc zawsze się mną opiekowano. Z jednej strony to było fajne, a z drugiej strony nie czułam, że jestem poważnie traktowana. Miałam najlepszego tatę na świecie, więc pomyślałam sobie, że relacja z dzieckiem to wspaniała sprawa. On jest moim głównym wzorem i motorem do działania - podsumowała.
Lara Gessler o relacjach z mamą
Lara Gessler często pozuje w social mediach ze znaną mamą, dzieląc wspólnie relacje w social mediach. Choć dziś mogą cieszyć się dobrym kontaktem, nie zawsze tak było. W końcu po rozwodzie rodziców została z tatą.
- Dobrze trzymamy się z mamą w tej chwili. To, co mamy podobne, to wrażliwość. Na nas się łatwo coś odciska jak na kalce. Ona potrafi być w takich chwilach wsparciem. Częściej ona przychodzi do mnie po wsparcie, bo ja się z nią raczej nie dzielę. Zawsze wolałam radzić sobie sama - opowiadała cukierniczka.
Prowadzący #BezCukru, Oskar Netkowski, zapytał Larę, czy nie myślała, by podobnie jak mama wyruszyć w Polskę. W jej przypadku - by ratować cukiernie. Zaskoczyła odpowiedzią. - Był taki pomysł. Po co porównania? Moja mama jest niezastąpiona w tym, co robi. Porównania, czy zazdrości powodują, że komuś jest przykro. Nie znoszę konkurować, jak mam konkurować, to wszystko wszystkim oddam i pójdę sobie gdzie indziej - tłumaczyła.
Lara Gessler o byłych partnerach
Lara Gessler w 2017 roku wyszła za mąż za Pawła Rucza, z którym rozstała się po półtora roku. Jak przyznaje, dzisiaj żyją w dobrych relacjach. Zresztą, nigdy nie było między nimi złej krwi. W rozmowie #BezCukru powiedziała także o pierwszych miłościach.
- Trzeba dać rok karencji, każdy ma poukładać sobie życie. To mi się zawsze sprawdzało ze wszystkimi byłymi. (…) Moją pierwszą miłością był syn naszego przyjaciela malarza w drugiej klasie podstawówki. Nawet na majówce się widzieliśmy. Miałam wielokrotnie złamane serce. Ten, który mi się podobał, nigdy nie był dla mnie - mówiła cukierniczka.
Lara Gessler o wyprowadzce męża
Lara Gessler i Piotr Szeląg zaczęli spotykać się w 2019 r. W pierwszej połowie 2020 r. córka Magdy Gessler ze swoim ukochanym poinformowali, że spodziewają się córki. Wkrótce postanowili wziąć ślub cywilny. We wrześniu 2022 r. rodzina cukierniczki ponownie się powiększyła. Na świecie pojawił się syn pary — Bernard. Piotr Szeląg w tym czasie wyprowadził się na kilka dni do hotelu. Choć za jego zachowaniem stało załamanie nerwowe, został pochopnie zlinczowany przez internautów.
- To było piekło. Nie czytam plotek w ogóle. Byłam totalnie skupiona na Beniu i Nienie, i na Piotrze naturalnie. Natomiast kochamy być prorokami w nieswoim królestwie. Nie zgadzam się na te oceny, żeby powiedzieć, że tylko kobieta ma prawo mieć załamanie w okresie okołoporodowym. Każdy przeżywa rzeczy tak, jak je przeżywa, każdy ma prawo mieć załamanie. On potrzebował tego czasu, jemu to dobrze zrobiło, ja miałam osoby, które też się mną zajęły, nie byłam sama. On też wolałby być, kto by nie chciał być po narodzeniu synka na miejscu. To nie było dla niego super, to była konieczność, która zaszła. Jestem tu po jego stronie i nigdy w życiu bym tego nie wypomniała i nie mam do niego pretensji - tłumaczyła Lara Gessler.
Lara Gessler o macierzyństwie
Lara Gessler nie ukrywa, że od zawsze marzyła o rodzinie. Czas z bliskimi jest dla niej najcenniejszy.
- Jak myślę sobie o czasie z moimi dziećmi to mnie to rozczula. To najważniejsza rola w moim życiu. Relacja z moimi dziećmi, jej jakość i nasza bliskość daje mi dumę. To mnie rozczula i cenię sobie to najwyżej - mówiła.
- Podmiotowość dziecka jest istotna, ego matki musi zjechać. Czasami będzie nie tak, jakbyś chciał, żeby twoje dziecko wyglądało. Trzeba zrównoważyć to ego z tym, że to dziecko ma być szczęśliwe i ma być dzieckiem - podsumowała.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Inni chłopcy w szkole go prześladowali. "Wiedziałam, że będą czyścić mi buty, a ja będę na scenie"
- Mikołaj z "Top Model" ledwo uszedł z życiem. "Mama płakała, chciała, żebym wrócił"
- Michał Kwiatkowski o przełomowym momencie w życiu. "Musiałem uspokoić zapłakaną babcię"
Reporter: Oskar Netkowski