Gosia Ohme i Filip Chajzer o swojej relacji i pracy. "Nie musimy się sobie tłumaczyć"

Gosia Ohme i Filip Chajzer
Bartosz Krupa/East News
Oficjalny profil programu Dzień Dobry TVN na Instagramie obserwuje już 400 tysięcy osób. Z tej okazji para prowadzących Gosia Ohme i Filip Chajzer wzięli udział w live’ie. Gospodarze programu opowiedzieli o tym, jak wyglądała ich zawodowa droga i czy stresują się przed wejściem na antenę. Gosia i Filip zdradzili też, jak reagują na określenia, że są najlepszym małżeństwem w Polsce i czy mogliby zostać parą. 

Gosia Ohme i Filip Chajzer o pracy w telewizji

Małgorzata Ohme i Filip Chajzer są jedną z pięciu par, które prowadzą poranny program Dzień Dobry TVN. Zazwyczaj to oni zadają pytania gościom zgromadzonym w studio. Tym razem było odwrotnie i to prowadzący byli przepytywani. Na oficjalnym profilu Dzień Dobry TVN na Instagramie odbył się live z Gosią i Filipem. Internauci byli ciekawi, jakie tematy interesują prowadzących najbardziej oraz jaka była ich droga dziennikarska. Małgorzata Ohme bez wahania odpowiedziała, że zdecydowanie najbliższa jest jej tematyka kobieca i dziecięca. Z racji wykształcenia, interesują ją także tematy związane z psychologią. Co ciekawe, Gosia i Filip niespecjalnie lubią tematykę sportową.

W jaki sposób znaleźli się w telewizji? Zanim para prowadzących rozpoczęła swoją przygodę jako gospodarze Dzień Dobry TVN, Gosia przychodziła do programu w charakterze eksperta. Filip, który wychował się w rodzinie z dziennikarskimi korzeniami, swoje pierwsze kroki stawiał w serwisie internetowym. - Ja miałem 17 lat i pisałem recenzje gier komputerowych do portalu internetowego. Potem pisałem w Super Expressie, Życiu Warszawy, Newsweeku, a potem to już były rozgłośnie radiowe: Polskie Radio Program 3, Radio TOK FM, Radio Złote Przeboje. Potem przyszedł czas na telewizję: TVN Warszawa, a potem Dzień Dobry TVN – powiedział Filip.

Internauci chcieli również wiedzieć, czy prowadzący maja tremę przed wejściem na antenę. - Na początku, przed pierwszym programem bardzo się stresowałam, teraz już nie. Ale nie stresuję się, bo jestem z Filipem. Jak czasami zdarzają mi się jakieś podmianki, to wtedy mam większy poziom napięcia, bo nie umiem do końca pracować z innym partnerem, więc muszę być bardziej czujna. A z Filipem wiem, że nawet jeśli zamilknę, to natychmiast Filip zareaguje – powiedziała Małgorzata Ohme.

"Gosia i Filip to najlepsze małżeństwo w Polsce"

Tematem, któremu prowadzący poświęcili dużo uwagi, była ich relacja. Okazuje się, że Gosia i Filip bardzo dobrze się znają i jak mało kto potrafią wyczuć swoje nastroje. - Ja go uwielbiam za poczucie humoru, bo on mnie tak rozśmiesza, jak mój brat cioteczny, który mnie tak rozbawił w kościele, że babcia nas wyprowadzała. Filip jest tak zabawny poza wizją, że często mnie boli brzuch. Ale tak naprawdę uwielbiam też to, że jak od niego nie odbiorę telefonu, albo się nie odzywam, to on to traktuje, jako coś normalnego. Niektórzy ludzie się obrażają, a my nie musimy się sobie tłumaczyć, że nie mamy kontaktu trzy tygodnie – powiedziała Gosia.

Filip nie pozostał jej dłużny i także powiedział, za co ceni swoją współprowadzącą. - Faktycznie mamy tak, że, jak Gosia nie odbiera, to ja wiem, że ma taki nastrój i w drugą stronę jest dokładnie tak samo. Gosia nie umie się obrażać, ona nawet nie ma w sobie takiego genu, nawet grama. Gosia przyjmuje wszystko na klatę – powiedział Filip.

Okazuje się, że prowadzących łączy także… wyjątkowe podejście do mody. Choć Filip zapytany o to, kim byłby, gdyby nie został dziennikarzem, bez wahania odpowiedział, że stylistą, to okazuje się, że oboje nie mają najlepszego zdania o guście swojego telewizyjnego partnera. - Niesamowite jest to, że ja uważam, że Filip nie ma gustu, a Filip uważa, że ja tzn. oczywiście w dużym uproszczeniu – mówiła Gosia.

Internautów interesowała także relacja, jaka łączy prowadzących. Para odniosła się do komentarza, że są "najlepszym małżeństwem w Polsce". Okazuje się, że Gosia i Filip są przyjaciółmi i nie ma między nimi nawet odrobiny chemii. - To jest jedyny mężczyzna w moim życiu, z którego strony nie ma adoracji. Nawet jak mówi komplement, to on jest aseksualny. I z jednej strony to jest super, a z drugiej strony, widzi mnie w najlepszym wydaniu i nic – co to mówi o mnie? – żartowała Gosia.

Filip skwitował ich relację krótko: - Ja jestem przykładem na to, że istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną.

Cały live można obejrzeć na oficjalnym profilu Dzień Dobry TVN.

Zobacz także:

Zobacz wideo: Prokrastynator - czyli kto?

Prokrastynator – czyli kto?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Autor: Martyna Trębacz

podziel się:

Pozostałe wiadomości