Edyta Jungowska i jej partner Rafał Sabara prowadzą rodzinne wydawnictwo

Wydawnictwo założone przed Edytę Jungowską i jej partnera, reżysera Rafała Sabarę, choć powstało zupełnie przypadkiem, obchodzi 10-lecie. Nagrywanie audiobooków mądrej, dziecięcej literatury stało się pasją aktorki i pochłonęło ją niemal całkowicie. Para, pracując razem, spędza ze sobą bardzo dużo czasu, co nie zawsze jest łatwe. O tym, jak sobie z tym radzą, opowiedzieli w naszym programie.

Edyta Jungowska i Rafał Sabara o rodzinnej firmie

Wydawnictwo powstało 10 lat temu, kiedy aktorka chciała nagrać audiobook z przygodami Pippi. Wydawało się jej, że będzie to fajne wyzwanie artystyczne. Okazało się, że jest przy tym bardzo dużo pracy, również pod kątem grafiki, muzyki, docierania do praw autorskich czy rozmów z wnuczką Astrid Lindgred.

- Jak byśmy pomyśleli, ile nas kłopotów czeka, jaki to będzie trud, to nie wiem, czy bym się zdecydowała wtedy na to, żeby w to wejść - mówi ze śmiechem Edyta Jungowska w Dzień Dobry TVN. Jak podkreśla, własny projekt to trudna rzecz, bo generuje dużo stresu i nerwów, ale i satysfakcji.

Aktorka postanowiła nagrać całą serię i w ten sposób wydawnictwo zaczęło się rozwijać. Wciąż jest to mała firma, jednak daje właścicielom możliwość wyboru mądrej literatury dla dzieci i tworzenia produktu wysokiej jakości.

Wyzwania rodzinnych biznesów

Rafał Sabara zajmuje się w wydawnictwie literaturą, pracą grafików i tłumaczy oraz trochę reklamą. Edyta Jungowska natomiast jest zdecydowanie od spraw marketingowych i dogadywania umów, wprowadza też do firmy artyzm i rządzi finansami.

- Edyta ma taka energię, że jak się do czegoś zapali, to trudno za nią nie pójść - podkreśla jej partner. Nie ukrywa, że czasami brakuje im robienia wspólnych, artystycznych rzeczy i toną w morzu papierów.

- Ale mimo wszystko ten moment, w którym płyta wychodzi z tłoczni, to jest rodzaj satysfakcji - zaznacza reżyser.

Edyta Jungowska i jej miłość do Pippi

Pippi była super bohaterką jej dzieciństwa. Według aktorki, ta postać się nie zestarzała i wciąż jest aktualna, pomimo 75 urodzin.

- Książka była cenzurowana we Francji, bo wydawało się, że jest antywychowawcza i uczy nieposłuszeństwa. Jednak wzorzec tej szalonej dziewczynki z dzikimi pomysłami i nieposkromioną wyobraźnią zdecydowanie był awangardą feministek - uważa Edyta Jungowska.