Aleksandra i Ewelina Adamskie
Uzdolnione siostry pochodzą ze śląskiej rodziny o artystycznych tradycjach: tata - muzyk Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, mama - wykładowczyni Akademii Muzycznej. Dzieli je pięć lat. Choć dla wielu rodzeństw taka różnica wieku bywa prawdziwym polem minowym, na którym wybuchają kolejne domowe awantury, Aleksandra i Ewelina od najmłodszych lat były dla siebie wsparciem.
- Były takie momenty, jak mama się zdenerwowała, nie chciałam posprzątać w pokoju, mama mówiła: "wyrzucę ci wszystkie zabawki", ja odpowiadałam: "to wyrzuć" i ona to robiła - wspomina Aleksandra. - A Ewelina w nocy je wyjmowała i układała. Nie można mieć lepszej siostry - podkreśla.
Dziecięce przywiązanie zaowocowało bliską relacją w dorosłym życiu. Siostry Adamskie nie ukrywają, że ich artystyczne sukcesy są powodem do wzajemnej dumy oraz wyjątkowym źródłem inspiracji. - To jest rozpierające - mówi Aleksandra. - Moja siostra występowała w spektaklu "Żbik i żółty saturator" w reżyserii Wojtka Kościelniaka, w którym Ewelinka robiła choreografię i grała jedną z ról. Gdy to zobaczyłam, to przez cały numer nie oddychałam, bo to jest taki poziom wykonania artystycznego. To jest taki wokal, to jest tak zagrane, tak zatańczone. Myślałam, że na premierze ja robię ten huk, ale okazało się, że cała widownia wstała z foteli - opowiadała z nieukrywanym zachwytem.
Siostry w show-biznesie
Ewelina Adamska-Porczyk debiutowała w wieku 15 lat w spektaklu "Piotruś Pan" w teatrze Janusza Józefowicza. Aleksandra już jako trzylatka tańczyła na scenie krakowiaka. Obie zgodnie zapewniają, że nigdy nie były o siebie zazdrosne ani zawodowo, ani prywatnie.
- Odliczam odcinki "Skazanej" - zdradza z zapałem Ewelina. - Jesteśmy obie w tych procesach twórczych, jesteśmy w kontakcie. Mówię: sprawdzimy, zobaczymy, dasz radę. To tak funkcjonuje - tłumaczy.
Jak podkreślają, mają szczęście, że nie łączy ich fizyczne podobieństwo i nie wszyscy od razu orientują się, że są rodziną. Ich kariery biegną swoimi torami i własnym tempem. Aleksandra spełnia się w serialach i filmie oraz w teatrze. Z kolei jej siostra jest jedną z najbardziej zapracowanych choreografek w Polsce. Siłą rzeczy Ewelina jako pierwsza zaczęła stawiać kroki na profesjonalnej scenie.
- Moja siostra pracowała w Teatrze Capitol we Wrocławiu, więc ja się już tam troszeczkę wychowywałam, jeżdżąc na premiery i spektakle i zachwycało mnie to zawsze - wraca do przeszłości Aleksandra. - Nie czułam jeszcze wtedy, że chcę być na scenie, pomimo tego, że przejawiałam takie predyspozycje. Ona mnie tam zawsze zachwycała i dzięki temu bardziej kochałam Wrocław. Ewelinka jest generalnie takim moim pługiem życiowym, co ona zrobi, to ja za nią - podsumowała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Zobacz także:
- Uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wspominają dzień uroczystości. "Powtarzałem sobie, żebym nie zemdlał"
- Grupa niesłyszących śpiewa i walczy o lepsze jutro. "Chcemy być na równi ze słyszącymi"
- Grażyna Szapołowska obchodzi urodziny. Zdradziła, jaki jest jej sekret jej wiecznego piękna
Autor: Adam Barabasz
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News