Adrian ze "ŚOPW" przekazał nowe wiadomości dotyczące leczenia glejaka. "Odnosząc się do wyników krwi"

Adrian ze "ŚOPW" przekazał nowe wiadomości dotyczące leczenia glejaka
Adrian ze "ŚOPW" przekazał nowe wiadomości dotyczące leczenia glejaka
Źródło: Instagram
Adrian Szymaniak ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" od miesięcy walczy z agresywnym glejakiem. Choć każdy tydzień przynosił nowe wyzwania, 38-latek niedawno zdradził, że kolejne etapy terapii jego organizm znosi lepiej, niż oczekiwano. Co wykazały najnowsze badania? Jak się teraz czuje?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Adrian ze “Ślubu od pierwszego wejrzenia” walczy z nowotworem
Źródło: Dzień Dobry TVN

Adrian Szymaniak walczy z glejakiem

W lipcu 2025 roku życie Adriana ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" na chwilę się zatrzymało. Uczestnik popularnego programu mierzył się z poważnymi objawami neurologicznymi. Ból głowy, mdłości, wymioty czy omamy wzrokowe stały się codziennością. Zaniepokojony wybrał się do lekarza, który postawił diagnozę – glejak IV stopnia (glioblastoma). Agresywny nowotwór o wysokim ryzyku nawrotu wymagał natychmiastowej operacji. 38-latek postanowił podjąć walkę. Wkrótce poddał się radioterapii i chemioterapii, a także utworzył zbiórkę pieniędzy, które niezbędne są na rehabilitacje i dalszą rekonwalescencję. Dzięki dobremu sercu internautów udało się zebrać ponad 2,2 mln złotych. O postępach leczenia regularnie Adrian informuje na Instagramie. Jak obecnie się czuje?

Adrian "ŚOPW" przekazał optymistyczne wieści

Adrian Szymaniak niedawno zwrócił się do fanów i zdradził, jak jego organizm reagował na kolejne etapy terapii. Jak przyznał, największy strach budziły w nim pierwsze dni po podaniu leków — obawiał się, że będą wyjątkowo trudne. Rzeczywistość okazała się jednak zaskakująco łagodna.

- Ku mojemu zdziwieniu te pierwsze dni były naprawdę znakomite, może poza popołudniowym znużeniem, kiedy zasadna była popołudniowa drzemka. Nie sądziłem jednak, że zbyt szybko powiedziałem sobie: "jest spoko" - opowiadał. Optymizm nie trwał jednak długo. Po niespełna tygodniu pojawiły się pierwsze trudniejsze objawy, które są charakterystyczne dla tego typu terapii.

- Dopiero szóstego czy siódmego dnia złapało mnie to, czego obawiałem się najbardziej przed rozpoczęciem tego etapu leczenia – przespałem praktycznie cały weekend, przebudzając się kilka razy na krótką chwilę lub toaletę, doszły mdłości i wymioty, tyle dobrego, że nie w nasilonym stopniu - dodał.

Mimo trudności 38-latek podkreśla, że stara się podchodzić do leczenia z cierpliwością i realnym spojrzeniem na to, co może przynieść każdy kolejny cykl. W najnowszej relacji na Instagramie zdradził, jak przebiega obecny etap terapii.

- Dzisiaj po kolejnej tygodniowej wizycie kontrolnej, odnosząc się do wyników krwi i pozostałych: wszystko jest idealnie, w punkt; waga niezmienna od początku rozpoczęcia chemio- i radioterapii; bieżący tydzień w znakomitym nastroju i formie w porównaniu do poprzedniego - przekazał Adrian.  

Projekt bez nazwy - 2025-11-14T101408
Projekt bez nazwy - 2025-11-14T101408

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Śniadania, które opowiadają historie 
Materiał promocyjny

Śniadania, które opowiadają historie 

Kolacja – wspólny stół, wspólne chwile
Materiał promocyjny

Kolacja – wspólny stół, wspólne chwile

Kurczak na obiad? To prostsze, niż myślisz
Materiał promocyjny

Kurczak na obiad? To prostsze, niż myślisz