"Intymne rozmowy". Tomasz Kubat wspomina początki pracy w programie Uwaga! TVN
Uwaga! to magazyn interwencyjno-śledczy emitowany na antenie TVN od września 2002 roku. Od początku (lecz z małą przerwą) pracuje przy nim Tomasz Kubat.
- 20 lat minęło jak jeden dzień. [...] Zacząłem pracować wtedy, kiedy Uwaga! startowała. Potem miałem różne koleje losy, ale wewnątrz naszej grupy medialnej, domu medialnego, rodziny. Wróciłem jako prowadzący, czyli już prawie 12 lat jestem prowadzącym Uwagę!. Tylko widzę upływ czasu po swoich zdjęciach, że jestem starszy i grubszy, ale tak to się wydaje, że to było wczoraj, przedwczoraj - przyznał z uśmiechem Tomasz Kubat w rozmowie z Karoliną Kalatzi, dziennikarką dziendobry.tvn.pl.
Jak dodał, na początku pracował 7 dni w tygodniu, 18 godzin na dobę. - Teraz już tak nie jest. Nikt by tak nie chciał pracować. Nikt by nie mógł. [Wtedy - przyp. red.] człowiek był młody i chciał coś udowodnić. Lubił swoją pracę. To nie była katorga. Było dużo wyzwań i wielkich emocji. Uczenia się tego wszystkiego. Przyszedłem z radia do telewizji. Płakałem, że muszę się nauczyć obrazka. [...] To było tak trudne, a płakałem autentycznie. To nie jest przenośnia - podkreślił prowadzący Uwagę! TVN.
Ten okres Tomasz Kubat dobrze wspomina. - Był to wspaniały czas. Młodości i szybkiego rozwoju - zaznaczył.
Tomasz Kubat z Uwagi! TVN o pomaganiu potrzebującym
Tomasz Kubat pełnił kilka funkcji w stacji TVN. Jednak najbardziej lubi obecną - bycie prowadzącym. Powody są dwa. Jednym z nich jest wykorzystywanie swojej rozpoznawalności do pomocy innym. - Uważam, że jeśli mam tę moc w jakimś małym odcinku, no to fajnie, że się to wykorzystuje, by pomagać osobom w potrzebie - zbierać pieniądze czy upowszechniać wiedzę o tym, że są tacy ludzie, którzy potrzebują w zbiórkach mniejszych czy większych pieniędzy, żeby ratować np. swoje dzieci. To daje radość - wyjaśnił dziennikarz.
Dziennikarz przez lata swojej pracy spotykał na drodze zawodowej osoby, które potrzebują pomocy. Często były to trudne historie, obok których ciężko przejść obojętnie. Programy, w których pracował, wiele razy wyciągały pomocną dłoń zarówno do dzieci, jak i dorosłych.
- Pamiętam pierwszą osobę, której pomagaliśmy. To był chłopiec, który miał raka i czekał na przeszczep szpiku kostnego. Myśmy wówczas z Marcinem Wroną i Fundacją TVN organizowali nawet sam przewóz tego szpiku samolotem z Holandii do Polski. Takie były czasy i uratowaliśmy tego chłopaka, tzn. lekarze go uratowali, a my przy tym lekko pomogliśmy. Zżyłem się bardzo z tym chłopcem i zwłaszcza z jego mamą. To była mocna więź, która sprawiała, że autentycznie czułem się zaangażowany w to, by on przeżył, wrócił do zdrowia - opowiadał prowadzący program.
Początkowo Tomasz Kubat bardzo zżywał się z bohaterami, lecz w pewnym momencie musiał postawić granicę. Stało się to, kiedy pomagali kilkunastoletniej dziewczynie. - Mimo olbrzymich nakładów (bo uzbieraliśmy wtedy dużo pieniędzy), najnowszych leków, najnowszych terapii, niestety zmarła. Bardzo mocno to przeżywałem. Do dzisiaj pamiętam to uczucie [...]. Człowiek sobie mówi: "Możesz to robić zawodowo. Potem jeszcze w wielu innych przypadkach, ale aż tak angażować się nie możesz, bo po prostu za którymś razem zwariujesz". Nie chcę powiedzieć, że serce pęknie, ale musisz stawiać jakąś barierę: "Ok, pomagasz. Wiesz, jakie to jest ważne, ale nie możesz aż tak bardzo się zaangażować" - tłumaczył gość Karoliny Kalatzi z serwisu dziendobry.tvn.pl..
Uwaga! TVN wielokrotnie przedstawiała poruszające historie, które wywoływały dyskusje i powodowały zmiany. - Pamiętam młodą kobietę, która była gwałcona przez swojego brata. Trzymana przez niego w jakiejś chałupie na Podkarpaciu. Kiedy się takich rzeczy dowiadujesz nagle w trakcie rozmowy, to nawet nie wiesz, jak zareagować. Nie chcesz w to uwierzyć, że potrafi być tak ohydny i potworny. Zwłaszcza że ten facet jest zaraz obok i musisz mu powiedzieć: "Co ty człowieku robisz swojej rodzinie, swoim najbliższym?". Takie rzeczy pomnożone przez dni, miesiące, lata zdarzają się bardzo często - przyznał Tomasz Kubat.
Co zmieniło się w ciągu 20 lat? Które tematy są najtrudniejsze dla reporterów? Posłuchaj całej rozmowy w materiale wideo.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Abdykacja papieża. Co dzieje się za murami Watykanu? "Dokona się pewna rewolucja w zarządzaniu"
- W tych szkołach uczniowie nie będą korzystać z kontrowersyjnego podręcznika do HiT. Powstała specjalna mapa
- Wszystko, co należy wiedzieć o dodatku węglowym. Za tak uzupełniony wniosek można odpowiadać karnie
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Karolina Kalatzi
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN Online