Historia Krzysztofa Dymińskiego
Krzysztof Dymiński, nastolatek z miejscowości położonej w okolicy Ożarowa Mazowieckiego, opuścił dom 27 maja.
- Wyszedł przed 4 rano, jak spaliśmy. Nic nam nie powiedział. Dzień wcześniej zachowywał się normalnie. Wieczorem, w Dzień Matki (piątek, 26 maja) planowaliśmy, co będziemy robić w sobotę (27 maja). Nic nie wskazywało na to, że takie coś będzie miało miejsce. Wstałam rano. Miał jechać na zajęcia, bo przygotowywał się do bierzmowania. Na 10 rano miał się tam stawić, a ja miałam go zawieźć. Przyszłam do pokoju, a jego nie było - mówiła w Dzień Dobry TVN Agnieszka Dymińska, mama Krzysztofa.
Zdaniem rodziców 16-latek cieszył się życiem, dlatego tak trudno im znaleźć przyczynę zniknięcia syna. Ostatnio wpadli jednak na pewien trop. - Zawsze był radosnym chłopakiem. Jak przeglądamy teraz jego różne komunikatory, bo udało nam się uzyskać pełen dostęp [...], to jak dostał czwórkę, napisał: "Kocham życie, zapraszam na najlepsze lody". To pisał do swojej koleżanki, przyjaciółki, w której był zakochany. Powodem w naszej ocenie była nieszczęśliwa miłość - rozważał Daniel Dymiński, tata Krzysztofa.
Nastolatek, wychodząc z domu, wziął jedynie portfel z kartą, powerbanka, telefon oraz plastikową różę, która była związana z dziewczyną. Jego ślad urwał się na Moście Gdańskim. Nie ma dowodu, że skoczył, ale też, że zszedł z mostu.
- Musimy brać pod uwagę najgorsze. Nie ma, co się oszukiwać - przyznała mama chłopca, która stara się nie tracić nadziei. - Służby sprawdzają akwen wodny Wisły, ale też poszukują w drugim obszarze, czyli normalnie zaginięcia. To jest też dla nas bardzo istotne, żeby zaapelować o poszukiwanie Krzysia - dodał tata nastolatka.
Rodzice szukają syna wszelkimi możliwymi metodami. - Wczoraj ze znajomym pływaliśmy po Wiśle skuterem. Przepłynęliśmy aż do 560 km Wisły i zawróciliśmy. Jednak jest to bardzo trudny akwen do poszukiwania. Wiemy, że policja używa wszystkich środków - mówił Daniel Dymiński.
Jak rozpoznać, że dziecko chce uciec?
Izabela Jezierska-Świergiel z Fundacji ITAKA opowiedziała o sygnałach, które powinny zaniepokoić rodziców.
- Każda radykalna zmiana w zachowaniu dziecka. W przypadku nastolatków jest to naprawdę bardzo trudne, bo okres dojrzewania jest bardzo burzliwy. Mówić tutaj o tym, by zwracać uwagę na zmiany nastroju, to generalnie dzieje się, co 10 minut. To jest jak w kalejdoskopie. Te emocje, które towarzyszą dziecku, są ogromne i nastolatek przeżywa je z nawet 10-krotną siłą. Natomiast jeśli dziecko wycofuje się z aktywności, które do tej pory bardzo lubiło, przestaje uprawiać sport, który lubiło, uczestniczyć w zajęciach, spotykać się ze znajomymi, to jest coś, co powinno zwrócić naszą uwagę - tłumaczyła w Dzień Dobry TVN.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Tajemnicze zaginięcie małżeństwa z Warszawy. "To poważne wykroczenie, zostały porzucone dzieci"
- Co się stało z Iwoną Wieczorek? Mama zaginionej: "Policjant był zdziwiony, że w ogóle przyszłam"
- Polka zaginęła w Amsterdamie. Czekając na pomoc medyczną, nagle zaczęła biec. "Uciekła ze strachu"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło zdjęcia głównego: Michał Żebrowski/East News