Mimo że służby zatrzymały dwie osoby, które mogą mieć związek z zaginięciem 24-letniej Karoliny Wróbel, to wciąż nie wiadomo, co stało się z kobietą. Co do tej poru udało się ustalić? Czy jest szansa, że kobietę uda się odnaleźć żywą?
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.
Zaginięcie Karoliny Wróbel
Karolina Wróbel mieszka razem z bratem i dwójką dzieci (9-letni Fabian i 5-letni Tymon) w Czechowicach-Dziedzicach. 3 stycznia 2025 roku kobieta wyszła z domu do sklepu i od tamtej pory nie ma z nią kontaktu. Ostatni raz była widziana w pobliżu przejazdu kolejowego i pobliskich stawów. Do poszukiwań zaangażowano psy, wykorzystano specjalistyczne drony, służby przeszukały również zbiorniki wodne - niestety nic to nie dało.
Kilka dni po zaginięciu kobiety media informowały, że policja zatrzymała jedną osobę - Patryka, współlokatora kobiety. Z tekstu Joanny Zajchowskiej zamieszczonym w serwisie Wirtualna Polska, czytamy się, że portal nieoficjalnie dowiedział się, że zatrzymany mężczyzna miał przyznać się do zabicia kobiety. Jednak we wskazanym przez niego miejscu nie zaleziono ani ciała 24-latki, ani śladów zbrodni. Zdaniem prokuratury mogło dojść "do mataczenia w zeznaniach".
Zaginięcie Karoliny Wróble. Policja zatrzymała drugą osobę
Służby zainteresowały się też drugą osobą. Adrian J. miał przebywać w domu kobiety w dniu jej zaginięcia. Dawid Burzacki, koordynator zespołu detektywów i dziennikarzy śledczych pracujących przy sprawie zaginięcia Karoliny Wróbel w rozmowie z Wirtualną Polską przekazał, że mężczyzna został zatrzymany i osadzony w zakładzie karnym.
- Adrian J. był poszukiwany przez policję w związku z przestępstwami przeciwko mieniu, których wcześniej się dopuścił. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że brat Karoliny, mając wiedzę o tym, że jego kolega jest poszukiwany listem gończym, celowo odwlekał w czasie złożenie zawiadomienia o zaginięciu swojej siostry - stwierdził Dawid Burzacki.
Choć prokuratura potwierdziła, że Adrian J. został aresztowany na trzy miesiące, to nie wiadomo, czy mężczyźnie postawiono jakieś zarzuty.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Krzyki, przekleństwa i ciągłe zastraszanie. "Długo bałam się iść i prosić o pomoc"
- Sąsiadce przeszkadzał spadający na jej posesję śnieg. Teraz muszą wyburzyć swój wymarzony dom
- Potrącona przez auto Natalia walczy o życie. "Tego człowieka nie miało prawa być o tym czasie"
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: wp.pl
Źródło zdjęcia głównego: boonchai wedmakawand/Getty Images/Uwaga TVN