Pielęgniarki nie wykluczają strajku. Tylko w listopadzie z powodu COVID-19 zmarło ich aż 28. "Sytuacja jest dramatyczna"

W dobie pandemii pielęgniarki pracują po kilkanaście godzin w jednym kombinezonie ochronnym, bywa, że po dwie na 80 pacjentów. Jak mówią, mają warunki gorsze niż na wojnie. Dlatego zapowiadają, że będą wchodziły w spory zbiorowe, a nawet mogą rozpocząć strajk generalny. Jakie są ich postulaty? O tym mówiła w naszym programie Halina Peplińska z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, pracująca w zawodzie od 44 lat.

Praca pielęgniarek w czasie pandemii

Pielęgniarki są wyczerpane fizycznie i psychiczne - z narażeniem własnego zdrowia i życia walczą o pacjentów na pierwszej linii frontu. Jeszcze przed pandemią było ich za mało, a w tej warunki ich pracy są fatalne. Bywają miejsca, gdzie dwie dyżurujące pielęgniarki mają pod opieką 80 pacjentów - Ministerstwo Zdrowia zawiesiło bowiem wymóg przestrzegania norm zatrudnienia. Nie obowiązują też limity czasu pracy w kombinezonach ochronnych - zamiast maksymalnie pracować w nich cztery godziny, mają je na sobie nawet do dwunastu godzin.

- COVID spowodował ogromne uszczerbki na zdrowiu personelu medycznego. Jest to długotrwały, nieprzerwany stres, świadczenie pracy umożliwia realne zakażenie wirusem. Powoduje to wypalenie zawodowe, szczególnie pielęgniarek i położnych, które są przemęczone i powoli zaczynają tracić motywację. Boją się, że ewentualne zakażenie mogą przenieść na członków swojej rodziny

- mówiła Halina Peplińska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w województwie kujawsko-pomorskim.

Pielęgniarki w dobie koronawirusa

Zakażonych jest dziś ponad 5 tys. pielęgniarek, około 1300 przebywa na kwarantannie. 57 z nich jest w szpitalach, 8 w stanie ciężkim. To dane z ok. 60 proc. placówek medycznych w kraju, być może realnie liczby te są nawet dwa razy wyższe. W samym tylko listopadzie z powodu Covid-19 zmarło 28 pielęgniarek - to więcej niż w ciągu pozostałych miesięcy tego roku.

- Większość pielęgniarek i położnych jest w wieku ponad 54 lat, czyli szczególnie narażonym na powikłania związane z COVID. To dodatkowo wzmaga stres. Dlatego sytuacja jest dramatyczna

- podkreślała rozmówczyni Dzień Dobry TVN.

Strajk pielęgniarek?

Decyzję o sporach zbiorowych pielęgniarki podjęły już wcześniej, ale odebranie dodatkowych pieniędzy za pracę w ciężkich warunkach przeważyło szalę goryczy.

Domagają się przede wszystkim poprawy warunków pracy , w tym m.in.:

  • zapewnienia bezpieczeństwa,
  • pełnej dostępności do środków ochronnych, które zapobiegają zarażeniu SARS-COV-2,
  • ustalenia norm zatrudnienia,
  • urlopu wytchnieniowego,
  • czasowych limitów pracy w kombinezonach,
  • zwiększonego limitu odpoczynku,
  • rozsądnych zasad i procedur powierzania pracy.

- Jeśli nie dojdzie do realizacji postulatów przez pracodawców, powstanie spór zbiorowy, a jego elementem jest w ostateczności strajk

- zaznacza Halina Peplińska, przewodnicząca OZZPP w województwie kujawsko-pomorskim, pielęgniarka z 44-letnim stażem.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Służba zdrowia na granicy wydolności. "Ostatnie dni to nadludzki wysiłek"

Strach przed koronawirusem nie pozwalał jej wychodzić z domu. Zakaziła się w szpitalu i przegrała walkę

Przygotowuje darmowe posiłki dla medyków. Ratownicy: "To nie jest mały gest, to gest serca"

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości