Czy w Polsce zabraknie owoców i warzyw? Sadownicy alarmują

Autor:
Daria
Pacańska
Źródło:
TVN 24
Ze względu na wojnę w Ukrainie w Polsce brakuje rąk do pracy w sadach i szklarniach. Pracownicy z Ukrainy wyjechali, a Polacy nie chcą pracować za oferowane stawki.

Z problemami kadrowymi borykają się sadownicy i rolnicy. Podkreślają, że od wybuchu wojny w Ukrainie brakuje rąk do pracy. Niestety zwiastuje to także podwyżki w sklepach oraz na targach.

Brak pracowników w sadach i na roli

Sadownicy i ogrodnicy alarmują, że brakuje im pracowników. Braki kadrowe są tak duże, że mężczyzn muszą zastępować kobiety. Wiele z nich uciekło przed wojną. Jednak nie wszystkie mogą pracować, ponieważ mają pod opieką dzieci.

Porady dietetyków

Czy makaron tuczy?
Czy makaron tuczy?Dzień Dobry TVN
wideo 2/12

- Obstawiamy te stanowiska kobietami, wymieniając się tak, żeby nie przeciążyć kobiet na danym stanowisku - powiedział pan Łukasz Woźniak, producent pomidorów w programie "Polska i Świat" w TVN 24.

- Jeżeli miałbym zorganizować 20 osób, to jest to absolutnie niemożliwe w tym momencie, ponieważ mężczyźni z Ukrainy albo wrócili na Ukrainę albo ci, co chcieliby przyjechać nie mogą, bo ich podróżowanie za granicę jest zablokowane - dodał Marcin Lis, sadownik z Grójca.

W ramach pracy sezonowej w Polsce zatrudniano rocznie, według szacunków, około pół miliona obcokrajowców.

- W ostatnich latach, pracownicy z Ukrainy stanowili około 92 proc. pracowników sezonowych w ogrodnictwie i rolnictwie. Z tego około połowę stanowili mężczyźni. Mężczyzn na pewno nam zabraknie - powiedział w TVN 24 Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.

Polacy nie są zainteresowani pracą w sadach

Polacy raczej niechętnie podejmują się pracy w sadach czy szklarniach. Sadownicy i rolnicy nie mają możliwości zapłacić takich stawek, jakie oferowane są w innych branżach.

- Chciałbym zatrudniać Polaków i zaraz pewnie zostanę zhejtowany pod tym materiałem, że jak nie płacę odpowiednich stawek to i nie mam pracowników. Może i tak jest, tylko sytuacja wygląda tak, że ja nie jestem w stanie zapłacić tak wysokich stawek jakie pracownicy w Polsce by oczekiwali - podkreśla w materiale "Polska i Świat" Marcin Lis.

Niskie stawki to wynik rosnących kosztów produkcji, wysokich cen rachunków.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor:Daria Pacańska

Źródło: TVN 24

Źródło zdjęcia głównego: Monty Rakusen/Getty Images

Pozostałe wiadomości