"Dobre kino pozwala pielęgnować w sobie empatię". Jak podkreślono wydarzenia w Ukrainie na festiwalu w Cannes?

Anna Tatarska
Jerzy Skolimowski z nagrodą za film "IO"
Źródło: Dzień Dobry TVN
75. Festiwal Filmowy w Cannes dobiegł końca. W tym roku zdecydowany sukces odniosły dwa polskie filmy. Nie zabrakło również akcentów nawiązujących do wojny w Ukrainie. O szczegółach w Dzień Dobry TVN opowiedziała Anna Tatarska.

Nagrody w Cannes rozdane

Na tle kilkudziesięciu filmów prezentowanych na festiwalu w Cannes, udało się przebić dwóm polskim produkcjom. "The Silent Twins" Agnieszki Smoczyńskiej widzowie nagrodzili 6-minutową owacją na stojąco. Film zebrał pozytywne recenzje - oceniono, że jest "wymagający, prowokacyjny i niezwykle poruszający". Jak stwierdziła Anna Tararska w Dzień Dobry TVN: "Kariera zagraniczna Smoczyńskiej to jest pewniak na ten moment". "IO" Jerzego Skolimowskiego z kolei został doceniony nagrodą jury podczas gali zamknięcia. Ta współczesna interpretacja zaliczanego do klasyki kina filmu "Na los szczęścia, Baltazarze!" spodobała się Francuzom.

Co ciekawe, na festiwalu w Cannes psią palmę, czyli najbardziej prestiżową nagrodą na świecie dla czworonogów, otrzymał pies-saper Patron. To właśnie jemu do tej pory udało się wywęszyć ok. 100 ładunków wybuchowych. "Jury jednogłośnie zdecydowało, że nasz ogoniasty pirotechnik zasłużył na palmowy status" – czytamy we wpisie ukraińskich służb ratunkowych na Facebooku. To jednak nie było jedyne nawiązanie do trwającego konfliktu zbrojnego w Ukrainie.

Nawiązania do wojny na festiwalu w Cannes

Wojna w Ukrainie cały czas trwa i nie zapomniano o tym na Festiwalu Filmowym w Cannes. Obok poruszających filmów, pięknych ludzi i zachwycających kreacji znalazło się miejsce na różnego rodzaju manifestacje. Na czerwonym dywanie pojawiła się m.in. influencerka w żółto-niebieskiej sukni, a także aktywistka, która odsłoniła swoje piersi z wypisanym na nich apelem antyprzemocowym.

- Myślę, że trudno jest udawać, że to nie jest coś, o czym wszyscy myślimy - przynajmniej dziennikarze. Przecież jesteśmy ze sobą w kontakcie. Mamy kolegów z Ukrainy czy kolegów z Rosji, którzy nie mogli tutaj przyjechać, bo festiwal zabronił rosyjskim dziennikarzom - nawet tym antyrządowym - przyjeżdżać. Oficjalna rosyjska delegacja też nie została tutaj wpuszczona, ale został pokazany rosyjski film - zdradziła Anna Tatarska w naszym programie.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie.  Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości