Ponad 8 tys. wakatów w całej Polsce. "Nie stać mnie na bycie nauczycielem"

Braki nauczycieli w polskich szkołach
Brak nauczycieli to problem, z którym zmagają się polskie szkoły. W całym kraju pozostaje obecnie ponad 8 tys. wakatów. Dlaczego tak się dzieje? O dramatycznej sytuacji w oświacie porozmawialiśmy w Dzień Dobry TVN z dyrektorami placówek i byłymi dydaktykami oraz Magdaleną Kaszulanis, rzeczniczką ZNP i Justyną Suchecką, dziennikarką.

Nauczyciel pilnie poszukiwany

1 września rozbrzmiały dzwonki w polskich szkołach. Uczniowie po miesiącach nauki zdalnej stawili się w placówkach edukacyjnych. I tu pojawia się pytanie - czy będzie miał kto poprowadzić im lekcje? Bo chętnych do wykonywania zawodu nauczyciela ubywa z każdym rokiem.

Dzień Dobry TVN

Jak z tym wyzwaniem radzą sobie dyrektorzy szkół?

- Nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji, żeby tuż przed rozpoczęciem roku brakowało nam kadry. Brakuje mi trzech nauczycieli: wychowawcy przedszkola, nauczyciela współorganizującego proces kształcenia i kierownika świetlicy. Jeżeli nie znajdziemy, w przedszkolu będziemy realizować zastępstwa doraźne. Nauczyciela współorganizującego kształcenie po prostu musimy znaleźć. (…) Jeśli nie znajdziemy kierownika świetlicy, to te zadania zostaną przełożone na wicedyrektorów – tłumaczyła Dominika Naworska, dyrektorka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 9 w Poznaniu.

- Nauczyciela fizyki właściwie szukam od trzech lat. Dwa tygodnie temu znalazłam osobę, która po studiach podyplomowych obejmuje fizykę i zobaczymy, jak długo w szkole zabawi. Taką samą sytuację mam, jeśli chodzi o przedmiot edukacji wczesnoszkolnej. Z tego też powodu muszę mieć pełen etat jako nauczyciel, jak również dyrektor – mówiła Katarzyna Cieciura, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Bł. C. Borzęckiej w Krakowie.

Zdaniem Agnieszki Tomasik, dyrektorki Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 8 w Gdańsku, przede wszystkim trudno jest znaleźć nauczycieli nauk ścisłych. – Notujemy ogromny deficyt – podkreśliła.

Dlatego część dyrektorów posiłkuje się nauczycielami, którzy przestali być czynni zawodowo, ale podejmują się pracy, będąc już w wieku emerytalnym. Kolejną praktyką jest ta, że nauczyciel np. fizyki pracuje w dwóch szkołach. Po prostu dyrektorzy "dzielą się" swoimi pracownikami.

- Po edukacji zdalnej mnóstwo osób nie wytrzymało tej presji psychicznej. Nawet u bardzo młodych nauczycieli obserwujemy syndrom wypalenia zawodowego. To jest jeden z powodów, dla którego uciekają ze szkoły. Natomiast myślę, że u młodych osób szczególnie to kwestie finansowe – stwierdziła Katarzyna Cieciura.

Niska pensja nauczyciela

Słowa te potwierdza Magdalena Drożdż, która przez 8 lat była nauczycielką. – Pracowałam w szkole od skończenia studiów. To był język angielski, do tego doszła jeszcze historia i WOS. Głównym powodem mojej zmiany zawodu było to, że niedawno urodziłam dziecko i zdałam sobie sprawę, że chcąc zapewnić mu w miarę dobre warunki, nie stać mnie na bycie nauczycielem – przyznała. Jak dodała, dlatego zdecydowała się otworzyć własny salon kosmetyczny.

Z kolei Paulina Richter przez 4 lata była nauczycielką z powołaniem. Niestety jej marzenia zderzyły się z rzeczywistością. Ceny produktów zaczęły iść w górę, ale wysokość pensji już nie, dlatego postanowiła się przebranżowić. Obecnie zajmuje się koordynacją projektów kulturalnych. – Kończąc pracę w szkole, od razu udało mi się ją znaleźć gdzieś indziej - zaznaczyła.

Nauczyciele rezygnują z pracy

Przerażającą sytuację w polskich szkołach skomentowały w Dzień Dobry TVN Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka ZNP i Justyna Suchecka, dziennikarka.

- Dyrektorzy próbują odnaleźć się w tej sytuacji. Z tym zjawiskiem odchodzenia z zawodu mamy do czynienia od dwóch lat, ale tak naprawdę w tym roku się bardzo nasiliło i wielu nauczycieli w czasie wakacji składało podania. Wczoraj ukazało się 200 nowych ofert w województwie mazowieckim, tzn. że tyle nauczycieli zrezygnowało z tej pracy. Dzisiaj oprócz planu lekcji rodzice otrzymają informację, czy są nauczyciele, którzy będą te lekcje prowadzili. (...) Jeszcze kilka lat temu dyrektorzy mieli szufladę pełną podań o pracę, a dzisiaj nikt nie chce przyjść nawet na rozmowę kwalifikacyjną z powodu niskich wynagrodzeń i całej atmosfery, jaka jest tworzona wokół oświaty i reform, które nas czekają - wyjaśniła rzeczniczka ZNP.

Jak obecna sytuacja wpłynie na uczniów? Kto będzie uczył przedmiotów ścisłych? Posłuchaj całej rozmowy z naszymi gośćmi w materiale wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Dominika Czerniszewska

Reporter: J.Piasecka, S.Witas, R.Męczykalski

podziel się:

Pozostałe wiadomości