Obecnie media rozpisują się na temat Roksany Węgiel, Alicji Tracz, czy Viki Gabor. Natomiast pierwszą reprezentantką Eurowizji Junior była Kasia Żurawik. Nim pojechała do Kopenhagi, musiała zmierzyć się m.in. z młodziutką Mariną Łuczenko czy Sebastianem Plewińskim. – I tak mała Kasia z Konina przyjechała i się udało – powiedziała z dumą.
Kasia Żurawik wystąpiła na pierwszej Eurowizji Junior w 2003 roku
Polską preselekcję wygrała z piosenką "Coś mnie nosi". Ten sam utwór zaprezentowała 15 listopada 2003 roku w Kopenhadze. Jak wspomina ten dzień? – Było bardzo pozytywnie. To był fajny konkurs. Patrząc na to, co dzieje się teraz, wtedy zupełnie inaczej wyglądał ten konkurs – przyznała Żurawik.
Ówczesna Eurowizja Junior była bardziej "dziecięca". Obecni reprezentanci mają zrobiony make-up, ułożone włosy pod linijkę i kreacje też są odważniejsze. Wystarczy porównać fotografie sprzed lat z obecnymi. Zresztą, gdy Kasia występowała, do Polski nie zdążył jeszcze dotrzeć Instagram. – Wtedy była większa zabawa muzyką – podkreśliła wokalistka.
Gdy 12-latka reprezentowała nasz kraj, nie była osamotniona. Pomagał jej trener wokalny, choreograf, a nawet tłumacz. Mogła liczyć także na wsparcie bliskich. Do Kopenhagi pojechała z mamą oraz z koleżankami z zespołu tanecznego. Zresztą "Rytmix" towarzyszył jej na scenie. – To było fajne. Pięknie się to wspomina – oświadczyła.
A jak Kasia poradziła sobie ze stresem? - Nie czułam stresu – absolutnie. Po prostu wiedziałam, że muszę wejść i godnie reprezentować Polskę. Jedyne, co mnie przerażało to wielkość sceny. Była ogromna. Po prostu, jak ja weszłam, to było dla mnie nowe. Powiedziałam – wow, ale mam możliwość wystąpienia – tłumaczyła. I choć nie wygrała, dobrze wspomina Eurowizję.
Kasia Żurawik 17 lat później
Od jej występu minęło 17 lat. Dziś jest piękną kobietą o długich ciemnych włosach, która w studiu podziękowała rodzicom za to, że studzili jej entuzjazm. Kasia skończyła szkołę, a obecnie jest – trenerką wokalną. Co ciekawe, uczy przede wszystkim dzieci, więc kto wie, może wychowa kolejnych reprezentantów Eurowizji?
Kasia Żurawik przyznała, że podopieczni czasami wypytują ją o występ podczas europejskiego konkursu. - Nieraz zaczynamy śpiew i mówią – pani Kasiu, a jak to było? A stresowała się pani? – przytoczyła z radością.
Na koniec Filip Chajzer zapytał, co poradziłaby dzieciom, które chcą pójść tą samą drogą, co ona. – Taka moja rada i też to mówię swoim uczniom - żeby się tym bawić. Teraz są takie czasy, że wszyscy chcemy cały czas iść do przodu. Ale przede wszystkim zabawa muzyką – skwitowała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
Jak będą wyglądać święta Roksany Węgiel? "To taki czas, że można się totalnie odciąć"
Magda Welc po 10 latach wraca na scenę: "Nie wszystko toczyło się po mojej myśli"
Autor: Dominika Czerniszewska