Jak zmieniły się stopy procentowe?
Decyzja ta musiała w końcu zapaść, jednak nie oznacza to, że raty kredytów zmienią się natychmiastowo. - Większość ekonomistów była zaskoczona, że to się jeszcze nie dzieje. Wobec tak szybko rosnącej inflacji te podwyżki stóp powinny były mieć miejsce wcześniej. W końcu Rada Polityki Pieniężnej podniosła jednak stopy i to od razu o dość sporą wartość, bo o 0,4 proc. – stwierdził ekonomista.
Jak dodał, oznacza to, że raty kredytów też wkrótce pójdą do góry, bo w ślad za stopami wzrośnie wskaźnik WIBOR, służący do obliczania rat.
Kiedy wzrosną raty kredytów?
Jak wyjaśnił Marcin Iwuć, dostosowania trwają zwykle kilka dni. Jeżeli spłata kredytu oparta jest o tzw. WIBOR trzymiesięczny, bank co trzy miesiące przelicza raty i przesyła nowy harmonogram.
- W zależności od tego, kiedy te trzy miesiące się skończą, wtedy otrzymamy nowy harmonogram, z wyższymi ratami kredytu. Podwyżka stóp nie będzie wielką rewolucją wysokości rat. Przykładowo będzie to dwadzieścia złotych na każde 100 tys. złotych kredytu – wytłumaczył.
Dodał też, że głównym problemem jest jednak coś innego. Jak stwierdził, przy tych tendencjach inflacyjnych, które mamy, jest to prawdopodobnie dopiero początek podnoszenia cyklu stóp procentowych. Ostatni raz tak wysoki poziom inflacji jak dziś pojawił się dwadzieścia lat temu. Zaznaczył, że warto przeliczyć, co stanie się, jeżeli stopa wzrośnie o trzy punkty procentowe – miesięczna rata kredytu może wtedy wzrosnąć nawet o kilkaset złotych. Niestety, może ograniczyć to zdolność kredytową wielu osób. Zabieg ten jest jednak niezbędny w celu stłumienia rosnącej inflacji.
Zobacz także:
- Droższe pożyczki od lipca. Koszty mogą wzrosnąć nawet trzykrotnie
- Sąd Najwyższy nie wydał decyzji w sprawie kredytów we frankach. Co to oznacza dla frankowiczów? "Pozostaje im wytoczenie własnej sprawy i złożenie pozwu przeciwko bankowi"
- Znany aktor walczy z bankiem w sprawie kredytu. "Po latach dowiedziałem się o kursie, który stanowi podstawę całego przekrętu"
Autor: Sylwia Wołoch
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/East News