Szlachetna Paczka - dobro wraca
Małgorzata i Kamila Banasiak wiele lat temu skorzystały z pomocy w ramach Szlachetnej Paczki. Kiedy ich sytuacja życiowa się poprawiła, zostały wolontariuszkami i wspierają innych.
- Znalazłam się w ciężkiej sytuacji, bo zostałam samotną mamą z trójką dzieci. Bliźniaki miały 6 lat, a najstarsza córka 12 lat. Trudno mi było związać koniec z końcem. I mimo tego wszystkiego, tych trudów, spotykasz ludzi na swojej drodze, którzy przychodzą do ciebie i pytają, czy coś ci jest potrzebne - mówiła Małgorzata Banasiak.
Kobiecie trudno było prosić o pomoc, dlatego do Szlachetnej Paczki zgłosiła ją bliska osoba.
- Bardzo ciężko jest się otworzyć, opowiedzieć o swojej sytuacji i co się stało, że akurat się w niej znalazłam. Jest trochę strachu, trochę ciekawości, co ci ludzie powiedzą, kto do ciebie przyjdzie, jak to wszystko wygląda. Czułam też strach o to, co będzie, jeżeli wszyscy się o tym dowiedzą, bo jednak człowiek się boi o rodzinę i wstydzi się przede wszystkim. Ale kiedy nawiązuje się z wolontariuszami tę relację i widać, że oni naprawdę chcą pomóc, to człowiek się otwiera - opowiadała samodzielna mama.
Zarówno Małgorzata, jak i jej córka, chcąc odwdzięczyć się za okazaną pomoc, same zostały wolontariuszkami Szlachetnej Paczki.
- Jest bardzo dużo emocji podczas odwiedzania tych rodzin. Po czasie już nie byłam tylko wolontariuszką, ale zaczęłam zarządzać całym rejonem. Jestem osobą, która lubi, jak jest widowiskowo, jak się dużo dzieje, dlatego staram się dotrzeć do jak największej liczby osób. I w moim rejonie na szczęście to się udaje - podkreśliła Kamila.
Szlachetna Paczka 2025
Szlachetna Paczka opublikowała najnowszy "Raport o biedzie", z którego wynika, że blisko dwa miliony osób w Polsce żyje w skrajnym ubóstwie. Co to oznacza?
- To jest taki stan, który zagraża życiu i zdrowiu. Ludzie żyją w takim niedostatku, że muszą na przykład codziennie dokonywać wyboru, czy kupić jedzenie, czy leki. Ten wybór jest pozorny, bo głód boli pierwszy, więc nie wykupuje leków. W Polsce recept, które nie zostały zrealizowane, jest 78 milionów. W tych milionach są osoby, które nie zapomniały pójść do apteki, tylko nigdy nie było ich stać na te leki - powiedział Konrad Kruczkowski, wiceprezes Stowarzyszenia WIOSNA.
Z trudnej sytuacji materialnej można wyjść, ale jest to bardzo trudne bez odpowiedniej pomocy.
- Żyjemy w kraju, który z jednej strony jest, jak mówimy, tygrysem Europy gospodarczym. Z drugiej strony, oprócz tych dwóch milionów osób w skrajnej biedzie, jest też pięć milionów osób, które teoretycznie nie mieszczą się w tej definicji skrajnej biedy, ale nie mogą liczyć na pomoc systemową - wskazał Kruczkowski.
Każdy z nas może dołożyć swoją cegiełkę, by wesprzeć potrzebujących. W tym celu można wejść na stronę szlachetnapaczka.pl. Więcej informacji znajdziesz w materiale wideo.
Zobacz także:
- Mateusz Janicki - aktor, sportowiec, tata i aktywista. "W każdej z tych dziedzin nie bierze jeńców"
- Ludzie gór wspierają Szlachetną Paczkę. "Czujemy satysfakcję, poczucie sensu"
- "Szlachetna Paczka" od Dzień Dobry TVN. "Razem naprawdę możemy działać cuda"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Adam Burakowski/East News