Krakowscy ginekolodzy pomagają kobietom w Tanzanii
Krakowscy ginekolodzy, którzy wyruszyli do Tanzanii, aby wesprzeć leczenie w najbiedniejszym kraju Afryki otrzymali dość nietypowe zadanie. Trafili do miejsca zamieszkiwanego przez plemię Sukuma, w którym kobiety bezdzietne są stygmatyzowane.
- Zaskoczyła mnie przede wszystkim chęć tych ludzi do posiadania dziecka. Jadąc tam, miałem wyobrażenie, że będę głównie operował nowotwory nieoperacyjne czy leczył krwotoki, a tu się okazuje, że każdy chce mieć dziecko - powiedział prof. Robert Jach.
W tym miejscu, jeśli mężczyzna nie ma potomstwa, nie ma też pozycji społecznej. Dlatego kobiety robią wszystko, aby nie zostać odtrąconymi przez swoich partnerów.
- Do nas zgłosiły się tak naprawdę setki kobiet. W pierwszym dniu przyszło sto kobiet z prośbą o konsultację, a dziennie mogliśmy skonsultować trzydzieści parę kobiet łącznie z zabiegami. Ogółem wykonaliśmy 380 konsultacji, 35 histeroskopii i kilkadziesiąt innych zabiegów. To było maksimum, które mogliśmy wykonać czasowo. Pracowaliśmy od wczesnych godzin rannych do 21:00, nieraz 23:00 - powiedział dr Zmaczyński.
Utrudniony dostęp do lekarzy i diagnostyki
W Tanzanii dostęp do lekarza jest bardzo ograniczony. Ogromnym problemem w tej części świata jest podejście do pacjenta, a także brak zaopatrzenia.
- Brakuje szczepień, brakuje leków, brakuje pieniędzy na leki, brakuje dobrze zorganizowanej opieki zdrowotnej. Zaskoczyło mnie to też, że afrykańscy lekarze nie dotykają pacjenta. To, co było w średniowieczu, podział na lekarza i chirurga - tłumaczył profesor Jach.
Zobacz także:
- Jak zachęcić dziecko do uprawiania sportu? "Zajęcia powinny być krótkie, ale intensywne"
- Półfinałowy "Mam Talent!". Czego możemy się spodziewać?
- Polski nauczyciel uznany za najlepszego na świecie. "Nasze lekcje nie polegają na czytaniu podręcznika"
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Izabela Kaczyńska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN