Pierwsi na ten z pozoru kuriozalny pomysł wpadli paparazzi, którzy w poszukiwaniu sensacji zaczęli przeszukiwać śmieci gwiazd. Psycholog śledczy Bogdan Lach udowodnił, że na ich podstawie można o ich właścicielu wiele powiedzieć. Co "wyczytał" w śmieciach?