Narzekanie łączy Polaków. Jak pesymizm wpływa na nasz komfort życia i podejmowanie decyzji?

Narzekanie łączy Polaków. Dlaczego życie wciąż nas rozczarowuje? 
Narzekanie łączy Polaków. Dlaczego życie wciąż nas rozczarowuje? 
Źródło: iStockphoto
Polacy są jednym z najbardziej skłonnych do pesymizmu i narzekania narodów. Dla większości z nas szklanka zawsze jest do połowy pusta, a niewymuszony uśmiech pojawia się z rzadkością. Dlaczego? W rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl wyjaśniał to dr Mateusz Grzesiak, psycholog i wykładowca Akademii WSB. 

Narzekanie – narodowy sport Polaków

Większość Polaków narzeka każdego dnia. W codziennej rozmowie opowiadamy negatywnie o swojej pracy, zdrowiu, drugiej połówce, dzieciach czy zdrowiu. Non stop coś jest nie tak, jak powinno. Czy rzeczywiście tak źle żyje nam się w kraju nad Wisłą, czy może nie potrafimy doceniać tego, co mamy?

W badaniu SEC Newgate ESG Monitor z 2022 wykazano, że 82% badanych Polaków uważa, że sprawy w ich kraju idą w złym kierunku. W innym, z 2018, 63% naszych rodaków określiło się jako nieszczęśliwych w swojej pracy. W 2010 w Europe najniżej Polaków ocenili... Polacy. Tylko 12% uważa, że innym można ufać, a jedynie 21% "nie ma powodów do rozgoryczenia". W 2020 pojawiliśmy się na 43 miejscu w badaniach dotyczących szczęścia. Co mówią o nas powyższe dane?

- To wzorzec kulturowy obecny od wielu lat - trudna historia pokazująca, że nawet jak coś jest dobrze, to zaraz się popsuje. Ukształtował się sposób myślenia oparty o prewencyjną ostrożność, przekonanie, że coś złego może się wydarzyć. Dodatkowo jesteśmy kulturą nieufną - podejrzliwą, myślącą w kategoriach "człowiek człowiekowi wilkiem". Nie pomaga też konfrontacyjny styl komunikacji - szukający różnic, a nie podobieństw, kłótliwy, oparty często o gniew i dużą dozę lęku. Ta postawa stała się tak normatywna, że jest formą budowania relacji - ponarzekajmy sobie razem, a zbudujemy bliskość – tłumaczył psycholog Mateusz Grzesiak.

Kiedy narzekanie staje się toksyczne

Polacy nie potrafią cieszyć się z tego, co posiadają. Dla większości z nas szklanka zawsze będzie do połowy pusta. Co więcej, w towarzystwie często ogarnia nas lęk przed "przechwalaniem się", bo przecież nie powiemy komuś, że jest nam dobrze, tak jak jest. Wrodzona skromność i strach przed oceną zmuszają nas do bycia w ciągłym "mogłoby być lepiej". Niestety w pewnym momencie narzekanie staje się toksyczne, nie tylko dla otoczenia, ale i dla nas samych. Kiedy nadchodzi ten moment?

- Gdy tworzymy katastrofizujące scenariusze przyszłości, które nas hamują przed podejmowaniem działań. Gdy tak wciągamy się w tę narrację, że destabilizujemy układ nerwowy i zaczynamy wierzyć, że świat faktycznie jest padołem łez. Gdy zamiast rzetelnej analizy rzeczywistości wchodzimy w smutną narrację nieopartą o fakty. Gdy z narzekania robimy sposób budowania więzi, a to nas destabilizuje emocjonalnie. Gdy jesteśmy reaktywni i nie używamy narzekania jako metody ekspresji żalu, ale staje się ono częścią nieuświadomionego konstruktu naszej osobowości, a wraz nim powstaje tzw. Narzekacz – wyjaśnił ekspert.

Niestety zachowanie to często szkodliwe jest także dla otoczenia. Lubimy sobie ponarzekać i zazwyczaj to właśnie "niepowodzenia" łączą ludzi, jednak w dłuższej perspektywie czasu działają destrukcyjnie i przygnębiająco. Jak zatem zachowywać się wobec osób, które ciągle narzekają?

- Stawiać im życzliwie i asertywnie granice, ukierunkowywać pytaniami na alternatywne sposoby myślenia (pytając np., co dobrego może się wydarzyć), i nade wszystko oddzielić swoje emocje od ich przekazu komunikacyjnego: narzekanie innych nie ściąga mnie w dół, to moje reakcje na nie nie są zdrowe. Nad nimi należy popracować – radził psycholog.

Narzekanie - jak wpływa na związek?

Kwestia narzekania nie dotyczy oczywiście tylko relacji koleżeńskich czy zawodowych. Często spotykana jest także w związku. Nieustępliwe "jęczenie" w partnerstwie i ciągłe zaznaczanie swojego niezadowolenia może trwale zniszczyć nawet największą miłość.

- Partner może się zamknąć w sobie, zrezygnować z aktywności wspólnych, nie dzielić się określoną częścią swego życia, nie czuć wsparcia gdy się dzieli, szukać osób, z którymi będzie woleć, spędzać czas - wyliczał specjalista. To prosty sposób na oddalenie się od siebie.

Jak przestać narzekać?

Choć może wydawać się to błahe, sposób myślenia o świecie znacząco wpływa na jakość naszego życia. Obok środowiska, w jakim żyjemy, jest podstawowym czynnikiem kształtującymi naszą rzeczywistość. Nasze myśli wpływają na nasze emocje zachowania, a te materializują nam świat zewnętrzny.

Zatem osoby, które mają tendencje do szukania "dziury w całym", zdecydowanie powinny popracować nad zmianą podejścia. Jak? Pierwszy krokiem może być poszukanie powodów naszego narzekania.

- Może skopiowaliśmy to z domu rodzinnego, może służy to czemuś pozytywnemu (np. dzielimy się lękiem, narzekając) - i zaczynamy na to narzekanie reagować? Można zadać narzekającemu dialogowi wewnętrznemu pytanie, gdy narzeka: skąd to wiesz? I wejść z nim w interakcje. Kierować swoje myślenie w optymizm pytaniem - co dobrego może się też wydarzyć? I zbudować nowe nawyki poznawcze – podsumował rozmówca dziendobry.tvn.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości