Małżeństwo pastorów
Monika i Dariusz poznali się na studiach. Między dwojgiem szybko zaiskrzyło. Nie myśleli jednak, że los zawiedzie ich za ołtarz. Mężczyzna interesował się psychologią, a kobieta socjologią religii. Po skończeniu teologii Dariusz poczuł powołanie, aby zostać pastorem. Zdeterminowany przeszedł szkolenia, egzaminy i tak się zaczęło. Te samą drogę kilka lat później postanowiła obrać Monika, która bacznie przyglądała się, jak kobiety za granicą działają w kościele. Jak dokładnie wygląda proces?
Przede wszystkim trzeba ukończyć studia teologiczne. Później odbyć tzw. próbę przed ordynacją na osobę duchowną. Jest to połączone z pracą w parafii. Trwa to około 3 lat, to jest wprowadzenie w pracę, mówi się kazania, uczy się prowadzić administrację. To nie jest tylko próba dla kościoła, ale także dla tej osoby osobiście
Kobiety w kościele
Obecnie w Polce w kościele Ewangelicko-Augsburskim jest ich zaledwie 9 kobiet-pastorów. To bardzo mało. – Zdecydowałam się na taką drogę, bo świeccy tego chcieli. Na początku było różnie, były osoby, które mnie wspierały, ale miałam też osoby z dystansem – dodała Monika.
Jak sytuacja wygląda w kościele katolickim? Czy jest realne, aby za jakiś czas i tam pojawiły się kobiety?
- Tradycja kościołów protestanckich wiele rzeczy wprowadzała już dawno temu. Kościół Rzymsko-Katolicki czasami wprowadzał podobne idee 500 lat później. Szansa jest, szczególnie że doświadczenie, które idzie za naszą tradycją, pokazuje dobre konsekwencje zmian. W innych krajach kobiet duchownych jest więcej i świetnie spełniają się w tej roli – podkreśliła Monika Zuber.
Zobacz także:
- 17-latka była ofiarą hejtu i przestępstwa internetowego. "Nikt nie reagował"
- Życie z dala od rodziny. Jak w roli mamy radzi sobie Weronika Ciechowska?
- Trafiła do szpitala w 23. tygodniu ciąży. "Lekarze z góry założyli, że mi się nie uda"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Natalia Szroeder