Kamila Kalińczak, czyli "Facetka od polskiego"
Nauczyciele języka polskiego polecają Kamilę Kalińczak swoim uczniom, którzy mogą przez zabawę poszerzać swoje umiejętności za pośrednictwem Instagrama dziennikarki. Ona sama wiedzy poszukuje w książkach, konsultuje się z Radą Języka Polskiego i z kolegami po fachu. Jej mama była nauczycielką języka polskiego.
W jaki sposób Kamila stała się "Facetką od polskiego"?
- Tak naprawdę chyba to się wszystko zaczęło od mojej takiej frustracji. Jestem praktykującą dziennikarką, ale korzystającą z Instagrama i po prostu strasznie zaczęło mnie denerwować, że wszyscy piszą na co dzień i wszyscy piszą to źle. Mówię: "No nie! Przecież - kto będzie dbał o tę czystość języka polskiego, skoro nie my, dziennikarze?" - opowiadała Kamila Kalińczak w Dzień Dobry TVN. Bez wątpienia ogromny wpływ na jej podejście do języka miała praca w Radiu Zet.
- Rzeczywiście tej poprawności językowej nauczyłam się w zawodzie, bo pochodzę z takiej starej szkoły Radia Zet, gdzie duch Andrzeja Wojciechowskiego unosił się na korytarzach. Pamiętam takie czasy, kiedy za popełnianie błędów gramatycznych, językowych były kary finansowe. Nie mówiąc już o merytorycznych. Więc jako początkująca dziennikarka, mając z tyłu głowy te wszystkie obostrzenia, jakoś zaczęłam tej poprawności językowej bronić - wspominała nasza rozmówczyni.
Kamila Kalińczak - cykl "ĄĘ"
W ramach swojego cyklu "AĘ" dziennikarka zwraca uwagę na błędy, które często popełniają Polacy i podaje prawidłowe formy. Jedno z poruszanych przez nią zagadnień dotyczyło zwrotu "na tapet". Mówimy bowiem, że "bierzemy sprawę na tapet", a nie, jak to bywa mylone często, "na tapetę". Z tym wiąże się pewna anegdota związana z Remigiuszem Mrozem.
Państwo przesłali mi zdjęcie z książki Remigiusza Mroza, (…) gdzie ten zwrot użyty był poprawnie. Pochwaliłam autora, właśnie w cyklu "ĄĘ" - opowiadała Kamila Kalińczak. Pisarz zdecydował się odpisać jej w następujący sposób: - Mhm, a potem państwo do mnie piszą: "Na tapet? Zjadł pan ę, korekta śpi, książka pisana na kolanie" - zacytowała.
Choć dzięki swojej działalności bywa nazywana następczynią profesora Miodka, sama skromnie nie chce się stawiać na jednej linii z językoznawcą. - Powiedzmy, że aspiruję - stwierdziła Kamila Kalińczak.
Kartkówka z polaka - sprawdź się w quizie
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- "Essa", "odklejka" i "slay" - w jakich sytuacjach używamy tych słów?
- Lubi posługiwać się dziwnymi słowami. "Te słowotryski pojawiły się w pandemii"
- Irańczyk, który pokochał Polskę. "Ludzie są bardzo ciepli, mili i pomocni"
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN