Polski Instytut Rodziny i Demografii - nowy pomysł władz. "Jest niepotrzebny i szkodliwy"

rodzina
Polski Instytut Rodziny i Demografii - nowy pomysł władz
Źródło: Vesnaandjic/Getty Images
Projekt ustawy o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii wzbudza wiele emocji. Nowy podmiot ma monitorować politykę rodzinną i demograficzną. Dokument skierowano do dalszych prac w sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Specjaliści są jednak sceptyczni. Co budzi ich największe zastrzeżenia?

Polski Instytut Rodziny i Demografii

W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii. Utworzenie i działalność tej instytucji ma kosztować budżet państwa 30 mln zł.

Z sejmowego opisu projektu wynika, że nowa instytucja publiczna będzie się miała zajmować kompleksowymi studiami nad procesami w sferze demografii w jej społeczno-kulturowym kontekście. Na jej czele ma stanąć szef wybierany przez Sejm. Jak wskazuje "Rzeczpospolita", miałby on dostęp do dokumentów w sprawach dotyczących rodzin, także zawierających nasze dane.

Informacje o ciąży w centralnym rejestrze?
Ministerstwo Zdrowia planuje zmiany w Systemie Informacji Medycznej. Projekt zakłada, że podmioty lecznicze będą musiały zgłaszać dane o ciąży pacjentek.
Źródło: Dzień Dobry TVN

"Rzeczpospolita": Centralne Biuro Urodzin

Polski Instytut Rodziny i Demografii ma:

  • monitorować politykę rodzinną i demograficzną,
    • opiniować projekty ustaw,
      • edukować społeczeństwo, mając na względzie fundamentalną rolę rodziny, szczególnie małżeństwa, dla ładu społecznego.

        Demografowie o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii

        Demografowie na projekcie nie zostawiają suchej nitki.

        Instytut jest niepotrzebny i szkodliwy. Analizy zmian legislacyjnych i ich skutków to zadania Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej; dane o procesach ludnościowych gromadzi GUS, a naukowcy na uczelniach wyższych i w PAN prowadzą badania naukowe w licznych zespołach dobrze rozpoznawalnych w środowisku międzynarodowym. Mamy też Rządową Radę Ludnościową
        – ocenia cytowana przez "Rzeczpospolitą" honorowa przewodnicząca Komitetu Nauk Demograficznych PAN prof. Irena Kotowska.

        Jej zdaniem, w ustawie chodzi o działania propagandowe oraz o to, by wydzielić na te cele środki.

        – Instytut będzie miał charakter podobny do IPN. Nie będzie niezależną jednostką naukowo-badawczą. Jego prezesa powoła przecież Sejm. Prezes będzie miał za to uprawnienia prokuratorskie – mówi prof. Kotowska. I dodaje, że zamiast rzetelnej dyskusji o problemach demograficznych grozi nam dalsze jej upolitycznienie i uczynienie z rodziny kategorii walki politycznej.

        Jak podkreśla dziennik, instytut ma być państwową osobą prawną z prezesem na czele. Na siedem lat powoła go Sejm zwykłą większością głosów. Prezes będzie mógł żądać wszczęcia postępowania w sprawach rodzinnych i brać udział w nich na prawach podobnych, jakie przysługują prokuratorowi. Prezes będzie mógł więc np. brać udział w postępowaniach w sprawach nieletnich i administracyjnych dotyczących świadczeń na dzieci - czytamy w "Rz".

        Projekt ustawy o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii w sejmie

        W czwartkowym ( 2.12.2021 r.) głosowaniu PiS jednym głosem obroniło swój projekt ustawy o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii. Za odrzuceniem w pierwszym czytaniu opowiedziało się 204 posłów, a przeciw 205. W związku z tym dokument skierowano do dalszych prac w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.

        Zobacz też:

        Autor: Dominika Czerniszewska

        Źródło: PAP, Rzeczpospolita

        Źródło zdjęcia głównego: Vesnaandjic/Getty Images

        podziel się:

        Pozostałe wiadomości