Polscy lekarze usunęli 14-kilogramowy guz nerki. "Jak to oglądam, to jeszcze mam ciarki"

Polscy lekarze usunęli największego guza nerki w historii medycyny
Lekarze usunęli rekordowego guza - ważył 14 kg
Źródło: Dzień Dobry TVN
Niewiarygodna historia pana Mateusza, który mimo zdrowego trybu życia i regularnej aktywności fizycznej odkrył w sobie rekordowo wielki guz nerki. Jego walka o życie zakończyła się sukcesem dzięki doświadczonemu zespołowi chirurgów. Jak doszło do tego, że w jego ciele rozwinął się nowotwór o tak ogromnej wielkości? Jakie były objawy i jak przebiegał proces leczenia?

Niepokojące objawy nowotworu

Mimo że mężczyzna regularnie uprawiał sport i dbał o swoją kondycję, zauważył niepokojące zmiany w swoim ciele. Jego brzuch zaczął się powiększać, mimo że reszta ciała chudła. Przez pewien czas nie zwracał na to uwagi, ale w końcu postanowił sprawdzić, co jest nie tak. Badania krwi nie wykazały żadnych nieprawidłowości, ale USG jamy brzusznej pokazało obecność dużej torbieli. 

- Mąż całe życie miał brzuszek. Jego rodzina, wszyscy mieli brzuszki. Ten brzuszek się jak gdyby uwypuklił i jak gdyby taka piłeczka się z przodu robiła - opowiadała Iwona Cyrulnik, żona pana Mateusza.

- Postanowiłem jeździć na rowerze. Kilogramy szły w dół, bo w sumie 7 kilogramów schudłem, ale brzuch był coraz większy. Żadnych bóli nie można było stwierdzić - dodał mężczyzna.

Największy guz w historii medycyny

Okazało się, że torbiel to w rzeczywistości guz nerki. Mężczyzna musiał poddać się operacji, jednak ze względu na rozległość zmiany, wielu chirurgów nie chciało się podjąć tego zadania. W końcu trafił do doświadczonego zespołu lekarzy, którzy zdecydowali się przeprowadzić operację. Po wielogodzinnym zabiegu udało się usunąć guz, który ważył aż 14 kilogramów - największy guz nerki opisany w literaturze medycznej.

- Stwierdziliśmy, że jest cień szansy, żeby temu panu pomóc - wspominał lek. Tomasz Podczarski, urolog na Oddziale Urologii i Urologii Onkologicznej w Szpitalu św. Wojciecha w Gdańsku.

- Nigdy w życiu nie widziałem takiego wielkiego guza. Guz był zlokalizowany w przestrzeni zaotrzewnowej. Uciska śledzione, uciska żołądek, przesuwa narządy jamy brzusznej zupełnie skrajnie na bok i zajmując prawie całą jamę brzuszną. Myślę, że kilka lat na pewno rósł. Dalej, jak to oglądam, to jeszcze mam ciarki - przyznał dr n. med. Arkadiusz Mikszewicz, ordynator Oddziału Urologii i Urologii Onkologicznej w Szpitalu św. Wojciecha w Gdańsku.

- Można śmiało powiedzieć, że miał szczęście, bo i charakter tego guza, który się rozwijał w nim, dawał tę możliwość, żeby usunąć ten guz w zdrowych tkankach - podsumował lek. Podczarski.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości