15-latka utonęła na terenie ośrodka sportowo-rekreacyjnego. Mężczyzna usłyszał zarzuty

topiący się człowiek, ręka nad wodą
15-latka utonęła w Częstochowie. Mężczyzna usłyszał zarzuty
Źródło: Elena Chelysheva/Getty Images
Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko właścicielowi ośrodka sportowo-rekreacyjnego w Częstochowie, gdzie latem ubiegłego roku doszło do dramatycznego zdarzenia zakończonego śmiercią 15-letniej dziewczyny. Śledczy zarzucają 45-latkowi poważne zaniedbania w zakresie zachowania bezpieczeństwa nad wodą. Jakie konsekwencje może ponieść przedsiębiorca?
Bądź bezpieczna!
Źródło: Dzień Dobry TVN

Częstochowa. Przedsiębiorca oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci 15-latki

Prokuratura oskarżyła przedsiębiorcę prowadzącego ośrodek sportowo-rekreacyjny nad zbiornikiem wodnym w Częstochowie w sprawie utonięcia 15-latki. Na terenie obiektu nie było tablic informujących o zakazie kąpieli, nie zatrudniano także ratownika wodnego.

Mężczyźnie przedstawiono zarzuty dotyczące narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci 15-latki. Oskarżony nie przyznał się do winy.

O skierowaniu aktu oskarżenia poinformował w środę, 8 października, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ.

Mężczyzna, który stanie przed sądem, prowadził działalność gospodarczą na terenie zbiornika wodnego przy ul. Amonitowej w Częstochowie. Obiekt ten składał się z wyciągu wakeboardowego, usypanej plaży i letniej kawiarenki. Za wstęp była pobierana opłata.

15-latka utonęła na terenie ośrodka sportowo-rekreacyjnego w Częstochowie

30 czerwca 2024 r. na nad zbiornikiem wodnym w Częstochowie wypoczywała kobieta z dwiema córkami w wieku 15 i 9 lat. Matka siedziała na kocu i obserwowała kąpiące się dzieci. - W pewnym momencie zauważyła, że młodsza z córek dziwnie się zachowuje. Wtedy weszła do wody i pomogła jej wyjść na brzeg. Po wyjściu zorientowała się, że nigdzie nie ma starszej córki i poprosiła o pomoc w jej poszukiwaniu inne osoby – opisuje prokurator Ozimek.

Po chwili nieprzytomną dziewczynkę wyciągnął z wody jeden z plażowiczów. Nastolatka została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła następnego dnia. Już w trakcie oględzin okazało się, że w pobliżu nie było tablic informujących o zakazie kąpieli, a właściciel ośrodka nie zatrudniał ratownika wodnego.

Biegły ds. ratownictwa wodnego w wydanej później opinii potwierdził, że obszar wodny nie został prawidłowo oznaczony tablicami informującymi o zakazie kąpieli. Taki zakaz nie wynikał także z regulaminu korzystania z obiektu. Według biegłego za bezpieczeństwo osób przebywających na terenie obszaru wodnego odpowiadała osoba, prowadząca tam działalność w zakresie sportu i rekreacji.

Prokurator przedstawił 45-letniemu przedsiębiorcy zarzut popełnienia przestępstw narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci 15-latki poprzez dopuszczenie do kąpieli w zbiorniku niestrzeżonym przez ratownika wodnego i nieoznaczonym tablicami informującymi o zakazie kąpieli. Przesłuchany przez prokuratora mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i odmówił złożenia wyjaśnień. Może mu grozić do pięciu lat więzienia.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości