Śmierć po zjedzeniu galarety z targowiska. Małżeństwo skazane

W Nowej Dębie małżeństwo sprzedawało swoje wyroby
Śmierć po zjedzeniu galarety. Małżeństwo skazane
Źródło: Fakty TVN
Prokuratura ustaliła, że 54-letni mężczyzna zmarł w wyniku zatrucia azotynem sodu, który znajdował się w galarecie mięsnej kupionej na targu w Nowej Dębie. W związku z tym małżeństwo sprzedające wyroby mięsne na tym samym targowisku zostało oskarżone o nieumyślne spowodowanie śmierci i stanie przed sądem.
Kluczowe fakty:
  • Rok temu 54-letni mężczyzna zmarł, a dwie kobiety trafiły do szpitala po spożyciu galarety mięsnej kupionej na targu w Nowej Dębie.
  • Produkty mięsne były sprzedawane przez małżeństwo, które nie posiadało wymaganych do tego zezwoleń. Biegli stwierdzili, że azotyn sodu był bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny.
  • Zostało zmienione oskarżenie małżeństwa na nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny oraz spowodowanie ciężkich i średnich obrażeń ciała u dwóch kobiet.

Małżeństwo handlowało na targu nieświeżymi wyrobami

Rok temu informowaliśmy, że 54-letni mężczyzna zmarł po zjedzeniu galarety, kupionej na miejscowym targu, a dwie kobiety trafiły do szpitala. Reporterka programu Uwaga! TVN dotarła wówczas do małżeństwa, które bez wymaganych pozwoleń, produkowało i handlowało mięsnymi produktami. - Nieszczęście się stało i tyle - powiedział sprzedawca. Więcej o sprawie pisaliśmy tutaj.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

07
Uwaga! TVN. Zatrucie polskich pracowników w Norwegii
Źródło: Uwaga! TVN

Po tym, co się wydarzyło, służby ogłosiły alert, by nie spożywać mięsa z targu w Nowej Dębie, a sprzedawcy bardzo szybko zostali zatrzymani i doprowadzeni do prokuratury. Przyznali się do winy, jednak odmówili składania zeznań. Dostali dozór policyjny. Na tamtym etapie Do badań trafiło 20 kg wyrobów zabezpieczonych w ich domu. Została też zlecona sekcja zwłok 54-latka. Prokuratura przekazała właśnie nowe informacje.

Śmierć po zjedzeniu galarety - co ustaliła prokuratura?

Po kilku miesiącach dochodzenia zakończyło się śledztwo dotyczące tragicznej śmierci 54-letniego mężczyzny, który zmarł po zjedzeniu galarety mięsnej zakupionej na targu w Nowej Dębie (woj. podkarpackie). Małżeństwo sprzedające wyroby mięsne na tym samym targowisku zostało oskarżone o nieumyślne spowodowanie śmierci. Oboje staną przed sądem, a za zarzucane im przestępstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Akt oskarżenia, który ma trafić do Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu, zostanie prawdopodobnie złożony jeszcze dzisiaj - tj. 14 maja 2025. Poza mężczyzną dwie kobiety w wieku 67 i 72 lat, które również kupiły produkty, trafiły do szpitala w wyniku zatrucia. Do zatrzymania małżeństwa doszło w związku z wyrobami mięsnymi, w tym galaretą, którą sprzedawali na targowisku. Po wstępnych ustaleniach Regina S. (55 lat) i Wiesław S. (56 lat) usłyszeli zarzut, że wspólnie i w porozumieniu narażali klientów na niebezpieczeństwo utraty życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu.

Oboje przyznali się do zarzucanego im czynu i złożyli obszerne wyjaśnienia, jednak prokuratura nie ujawniła informacji dotyczących ich treści.

Śmierć po zjedzeniu galarety - co było powodem zatrucia?

Po przeprowadzeniu sekcji zwłok, która wykazała, że przyczyną śmierci 54-latka było zatrucie azotynem sodu – środkiem stosowanym do peklowania mięsa – prokurator zmienił zarzuty. Małżeństwo oskarżono teraz o nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny, a także o spowodowanie ciężkich obrażeń ciała u jednej z kobiet i średnich obrażeń u drugiej.

Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej, po przeanalizowaniu wyników sekcji zwłok oraz badań toksykologicznych, stwierdzili, że azotyn sodu był bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny. Takie same wyniki uzyskano po badaniach galarety mięsnej przeprowadzonych przez Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. Wykazano, że zawartość azotynu w produkcie była ponad 100 razy wyższa niż dopuszczalne normy, co stanowiło zagrożenie dla zdrowia.

Jak informował Stanisław Winiarczyk, dyrektor Instytutu, w próbce galarety z targu w Nowej Dębie wykryto poziom azotynu sodu, który wynosił od 16 do 19 tys. mg na kilogram, co stanowiło stężenie toksyczne dla człowieka. Zgodnie z przepisami, azotyn sodu jest używany w procesie peklowania mięsa, a dopuszczalne jego stężenie w gotowych produktach wynosi od 20 do 50 mg na kilogram.

Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na tvn24.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości