Lekarka naraziła życie dziecka
Krotoszyn, rok 2018 – na SOR zostaje przyjęte 6-miesięczne dziecko. Przerażeni rodzice informują lekarkę, że ich syn połknął agrafkę. Te słowa potwierdza także badanie USG. Przedmiot znajdujący się w przełyku należy jak najszybciej usunąć. Wtedy to rodzice zostają skierowani z maluchem do innego szpitala. W pośpiechu wsiadają we własny samochód i ruszają po pomoc. Towarzyszy im policja, która na sygnale pilotuje ich do Ostrowa Wielkopolskiego.
Chore dzieci
Na miejscu lekarz dyżurujący stwierdza, że otwarta agrafka przesunęła się w okolice tchawicy, a podróż prywatnym samochodem była dla dziecka wielkim zagrożeniem. Zdaniem lekarzy z Ostrowa, koledzy z oddalonego o 30 km szpitala popełnili błąd. W takiej sytuacji dziecko powinno zostać przetransportowane karetką na sygnale.
Chłopiec w taki właśnie sposób trafił do Szpitala Klinicznego nr 1 im. Marii Curie-Skłodowskiej we Wrocławiu. W placówce usunięto z jego gardła ostry przedmiot. Po kilku dniach dziecko wróciło do domu.
Śledztwo i przeprosiny szpitala
Po zaistniałej sytuacji rodzice malucha zawiadomili Prokuraturę Rejonową w Krotoszynie. Sprawa ostatecznie trafiła do Prokuratury Regionalnej w Łodzi. W styczniu 2020 roku lekarka z Krotoszyna usłyszała zarzut umyślnego narażenia chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Kobiecie groziło do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Według prokuratury lekarka nie zleciła dodatkowych badań dziecka, nie zleciała transportu medycznego chłopca, choć w szpitalu były dwie wolne karetki. Nie ustaliła ze szpitalem, do którego zostało skierowane, czy placówka ma możliwości leczenia na miejscu w takim zakresie – powiedział prokurator Bukowiecki. Jak się okazuje, lekarka złożyła wyjaśniania i nie przyznała się.
Szpital, w którym pracowała lekarka, pokusił się o oświadczenie.
- Ubolewamy jednak, że lekarka pełniąca dyżur na SOR, kierując się dobrym stanem zdrowia dziecka w chwili jego pobytu na oddziale, nie podjęła obowiązku zabezpieczenia dowozu dziecka transportem medycznym do szpitala w Ostrowie Wlkp. Była to jej samodzielna decyzja. Za zaistniałą sytuację szpital przeprasza rodziców dziecka. Dyrekcja szpitala ocenia postępowanie lekarki w zakresie przekazania pacjenta do szpitala w Ostrowie Wlkp. jako niewłaściwe - napisano w komunikacie.
Co stało się z lekarką? Dostała pisemne upomnienie, a dyrekcja zapowiedziała nadzór nad jej dalszą pracą. Co więcej, w lipcu 2021 roku sąd w Krotoszynie uznał lekarkę za winną zarzucanego czynu i skazał ją na grzywnę w wysokości 45 tys. zł plus obowiązek pokrycia kosztów postępowania sądowego w wysokości 8 tys. zł. Ponadto sąd zmienił kwalifikację czynu, oceniając zachowanie oskarżonej jako nieumyślne.
Jak przekazuje tvn24.pl, apelację do Sądu Okręgowego w Kaliszu złożyli prokurator i obrona. - Sąd Okręgowy w Kaliszu uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i umorzył postępowanie, wskazując, że brakowało wniosku o ściganie pochodzącego od pokrzywdzonych – powiedział prokurator Bukowiecki.
Jak się okazuje, sąd w Krotoszynie, zmieniając kwalifikację czynu, nie zwrócił się do pokrzywdzonych z pytaniem, czy w związku z zaistniałą sytuacją chcą złożyć wniosek o ściganie i ukaranie lekarki. Zrobił to dopiero sąd odwoławczy w apelacji – czytamy w tvn24.pl
- Pokrzywdzeni złożyli oświadczenie, że nie żądają ścigania i ukarania oskarżonej. W związku z tym sąd postępowanie umorzył, co zamknęło drogę do tego, żeby próbować kasacji – wyjaśnił prokurator.
Dlaczego rodzice zmienili zdanie? Zdaniem rzecznika, być może to kwestia upływu czasu.
Więcej informacji na stronie tvn24.pl
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Nie żyje Dawid Ozdoba. "Niech te skrzydła zaniosą Ciebie do ukochanego Dziadka i Babci"
- Kanye West na wybiegu w bluzie z podobizną Jana Pawła II. Z tyłu widniał kontrowersyjny napis
- Fran Drescher skończyła 65 lat. Aktorka, która grała nianię Franię, "ma na koncie ogromny dramat"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adam Gault/GettyImages