Nie żyje 91-latka z podejrzeniem obustronnego zapalenia płuc i infekcją dróg oddechowych. Kobieta nie została przyjęta do dwóch warszawskich szpitali mimo skierowania. Po dwóch godzinach oczekiwania w karetce straciła przytomności i przestała oddychać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Przez kilka godzin czekała na przyjęcie do szpitala
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 20 stycznia. 91-letnia pacjentka z objawami przeziębienia wybrała się do przychodni na warszawskiej Woli. Po wizycie u lekarza otrzymała skierowanie na dalsze leczenie w szpitalu, a także zalecenie transportu sanitarnego. U starszej kobiety wystąpiło podejrzenie obustronnego zapalenie płuc oraz poważnej infekcję dróg oddechowych.
Kolejnego dnia została przewieziona karetką z domu do Szpitala Praskiego, w którym była już hospitalizowana w grudniu 2024 roku. Niestety tym razem odmówiono jej przyjęcia ze względu na brak miejsca na oddziale chorób wewnętrznych. Medyk dyżurujący tego dnia na SOR postawił pieczątkę na dokumencie potwierdzającym odmowę i odesłał karetkę z chorą. Po godzinie spędzonej przed Szpitalem Praskim medycy odwieźli ją do domu.
Wkrótce syn 91-latki uzyskał nowe skierowanie i zlecenie transportu, tym razem do Szpitala Wolskiego przy ulicy Kasprzaka. Przed SOR Szpitala Wolskiego ambulans z 91-latką pojawił się po godzinie 11. Zgodnie z zaleceniami lekarza dyżurnego medycy oczekiwali wraz z chorą w samochodzie.
- Zespół transportowy z pacjentką na pokładzie oczekiwał około dwie godziny na terenie Szpitala Wolskiego w Warszawie i był w procedurze SOR. Decyzję o czasie przyjęcia pacjentki na SOR podejmował wyłącznie personel medyczny szpitala i w żadnym takim przypadku nie mamy na to wpływu. Jest to proces niezależny od członków zespołu transportowego - poinformował Piotr Owczarski, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" w Warszawie.
- Transport ustala podmiot leczniczy z podmiotem docelowym - może to być inna przychodnia, szpital czy Dom Pomocy Społecznej. Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego nie uczestniczy w tym procesie. Wykonuje jedynie zlecenie zleceniodawcy - czyli podmiotu leczniczego zlecającego taki transport. My jesteśmy wyłącznie od jego realizacji - tłumaczył rzecznik stołecznego pogotowia ratunkowego.
Warszawa. Zmarła w oczekiwaniu na przyjęcie do szpitala
Seniorka przez dwie godziny czekała na przyjęcie do placówki i pomoc medyczną. Nieoczekiwanie w ambulansie doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Natychmiastowej reanimacji udzieliła załoga karetki, akcję ratunkową kontynuowano na SOR. Niestety 91-latki nie udało się uratować, lekarz stwierdził zgon.
- W dniu 21 stycznia 2025 do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przyjęto osobę, która w trakcie przekazania do SOR była w trakcie zatrzymania krążenia. Prowadzone czynności resuscytacyjne nie doprowadziły do powrotu spontanicznego krążenia, osobę uznano za zmarłą. Śmierć stwierdzono w szpitalu - przekazał prezes zarządu Szpitala Wolskiego Robert Mazur w wiadomości do redakcji tvnwarszawa.pl. Jak dodał, SOR placówki dysponuje 11 łóżkami, a w dniu zdarzenia przyjął ponad 100 pacjentów.
- Szpital nie podejmuje decyzji, czy karetka czeka na przyjęcie pacjenta, czy też udaje się do innego szpitala - zaznaczył.
Co na to Biuro Rzecznika Praw Pacjenta? Czytaj więcej na tvn24.pl
Zobacz także:
- Rodzinna tragedia w Boże Narodzenie. Matka nie żyje, ojciec pobity
- Przed laty zastrzelił swoją partnerkę. Po wyjściu z więzienia znalazł nową miłość
- 10-letnia Sara zmarła na skutek licznych obrażeń. Sąd wskazał winnych
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Rostek/GettyImages