Irek Bieleninik jest zapalonym rowerzystą
Jak zdradził Ireneusz Bieleninik w rozmowie z Dzień Dobry TVN, każdego roku stara się pokonywać na rowerze jak najwięcej kilometrów.
- Jeśli zrobię 10 tys. km rocznie, to jestem przeszczęśliwy - podkreślił.
Pasja dziennikarza trwa już od kilkudziesięciu lat.
- Ten rower jest ważną częścią mojego życia, tak od 35 lat. Miałem kolegę, który jeździł w klubie i on był jedynym, który miał dobry rower, bo za komuny, to rowery były ciulowe, mówiąc krótko - zażartował prezenter.
Okazuje się, że ulubionym rodzajem roweru Irka Bieleninika jest gravel.
- Zamiast wąskiej opony, która jest charakterystyczna dla rowerów szosowych, w tym jest szeroka guma. Dzięki temu nie czujemy nierówności, jeżdżąc np. po chodnikach - podkreślił.
Zamiłowanie Irka Bieleninika do rowerów widać chociażby po jego pokaźnej kolekcji.
- Mam bardzo dużą kolekcję. Myślę, że ponad 150 modeli różnych rowerów. [...] Przekłada się to także na sztukę, mam sporo obrazów - zdradził.
Dokąd wybrać się na rowerową przejażdżkę? Irek Bieleninik nie ma wątpliwości
Irek Bieleninik podzielił się z widzami Dzień Dobry TVN kilkoma pomysłami na rowerowe przejażdżki.
- Tu, w najbliższej odległości, jest Szyndzielnia (szczyt w Beskidzie Śląskim - przyp. red.). Wjeżdżasz kolejką na górę, więc cię to nic nie kosztuje, a jest tam kilka cudownie wyprofilowanych tras - powiedział.
Dziennikarz wspomniał również o innym, pięknym miejscu, które zachwyci wszystkich kolarzy.
- W Szczyrku jest 17 tras zjazdowych. Nic, tylko żyć, nie umierać! - podsumował.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- Ukradli rowery maluchom z domu dziecka. "One były zdruzgotane"
- Nietypowe rowery zyskują na popularności. "Oszczędza nam bardzo cenny zasób"
- Rzucili wszystko i pojadą rowerami dookoła świata. "Brakowało nam tej przyjemności z życia"
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN