Filmy, które pokochali widzowie
Wśród propozycji Anny Wendzikowskiej znalazły się "Godziny" w reżyserii Stephena Daldry'ego. Produkcja opiera się na trzech historiach pokazywanych jednocześnie. Jedna z nich dzieje się we współczesności. Meryl Streep zagrała rolę wydawczyni, pojawia się też Nicole Kidman, która za rolę w tym filmie dostała Oscara. Na ekranie zobaczymy także Julianne Moore.
- Wszystkie trzy kobiety są na pierwszym planie. Ja zawsze mówię, że to jest taki film, że zanim Hollywood weszło w tę erę, gdzie zaczęło z dużym zaangażowaniem i z dużym naciskiem pisać fajne role dla kobiet, podkreślać te role i robić filmy specjalnie dla kobiet, to ten film już pokazał trzy mocne i fajne role - podkreśliła Wendzikowska.
Kolejnym filmem, który poleciła dziennikarka jest "O północy w Paryżu" Woody'ego Allena. Produkcja ta weszła do kin 10 lat temu. Allen po raz kolejny udowodnił, że jest świetnym reżyserem, choć jego styl się nieco zmieniał na przestrzeni lat. Aktorzy dostali jedynie fragmenty scenariusza, aby całą historię zachować w tajemnicy.
- To historia pary, która przyjeżdża do Paryża planować swój ślub, natomiast czas spędzają osobno. Ona spotyka się z byłym partnerem, a on przenosi się w czasie do lat 20. Film jest niesamowicie malowniczy, bardzo zabawny - zaznaczyła dziennikarka.
Filmy, które wzbudzają emocje od lat
Trzecia propozycja to wszystkim dobrze znany "Titanic" w reżyserii Jamesa Camerona. To film, który jest ogromną częścią kinematografii, a historia Titanica jest jedną z największych tragedii, jakie zostawiły ślad w naszej świadomości.
- Wielki, wybitny film. Kochałam się wtedy w Leonardo DiCaprio, miałam jego plakat nad biurkiem i potem była wielka radość, jak pierwszy raz z nim rozmawiałam - wyznała Wendzikowska.
Ten film był popularny przez lata. Jego wyprodukowanie kosztowało 200 milionów więcej niż skonstruowanie Titanica, ale zarobił krocie. W kinach był grany tak długo, że trzeba było zamawiać nowe taśmy.
Czwartą, ostatnią propozycją jest "Kamerdyner" w reżyserii Lee Daniels'a. To historia kamerdynera, który służył 9 prezydentom Stanów Zjednoczonych.
- Film ma taki pozytywny koniec, bo ostatnim prezydentem, dla którego kamerdynerem jest główny bohater grany fantastycznie przez Foresta Whitakera, jest Barack Obama. Jest to piękna klamra - zapewniła Anna Wendzikowska.
Zobacz także:
- Magda Boczarska ostro o kibicach przed meczem z Anglią. "Jest mi wstyd, że zupełnie tracimy poczucie człowieczeństwa". W komentarzach burza
- Wiesław Gołas we wspomnieniach przyjaciół. Magdalena Zawadzka: "Był przede wszystkim czarującym człowiekiem"
- Co czują bliscy osób, które targnęły się na swoje życie? "Wyrzuty sumienia zabijają mnie każdego dnia"
Autor: Daria Pacańska
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News