Kultowy "Maluch" nie znika z polskich dróg. Na Dolnym Śląsku powstał elektryczny model Fiata 126p

Maluch_live_2
Kultowy maluch
Źródło: Dzień Dobry TVN
"Maluch" to samochód kultowy. Przez lata produkcji w Polsce zyskał wielu fanów, którzy do dziś nie tylko posiadają, ale też wyjeżdżają na ulice Fiatem 126p. Na Dolnym Śląsku powstał wyjątkowy egzemplarz - e-Malucha stworzył Radosław Pawlaczyk z synami. Czym różni się od zwykłego małego Fiata?

Fiat 126p - kultowy "Maluch"

Minęło już 49 lat, od kiedy Fiat 126 zadebiutował w Turynie. - Motoryzacja w Polsce kulała, mało kogo było stać na dużego Fiata - wspomina Jacek Balicki z Automobilklubu Beskidzki. Od czerwca 1973 roku "Malucha" montowano na linii produkcyjnej Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej. Przez 27 lat powstało w Polsce ponad 3 mln 300 tys. małych Fiatów, a prawie 900 tys. trafiło na eksport. W czasach PRL-u Fiat 126p kosztował majątek, ale mimo to chętnych do jego zakupu nie brakowało. Popularność tego auta zwiększała się m.in. dzięki temu, że jeździli nim bohaterowie wielu produkcji telewizyjnych, m.in. inżynier Karwowski w serialu "Czterdziestolatek" czy Adam Miauczyński w filmie "Nic śmiesznego".

W 2017 roku posiadaczem Fiata 126p został hollywoodzki aktor Tom Hanks. Stało się tak w wyniku akcji "Maluch dla Toma Hanksa" zainicjowanej przez Monikę Jaskólską. - Bardzo bawiło go to, że może się obrócić i wytrzeć ręką tylną szybę auta. Śmiał się z tego potwornie - opowiada mieszkanka Bielska-Białej.

Wciąż jednak jest wielu fanów kultowego "Malucha". Mirosław Wypych przez 8 lat trzymał auto w swoim salonie. - Można się przejechać po pokoiku, trzeba tylko odsunąć sobie meble - zauważa właściciel Fiata 126p znajdującego się już teraz w muzeum. - Ich się nie da nie lubić. Perełki naszej polskiej motoryzacji trzeba kochać i szanować - zaznacza z kolei Monika Kocoń, której mama do porodu została zawieziona właśnie "Maluchem".

E-Maluch z Głuszycy

Radosław, Nikodem i Mateusz Pawlaczyk z Głuszycy na Dolnym Śląsku stworzyli e-Malucha, czyli Fiata 126p z napędem elektrycznym. - Był taki plan, żeby jeździć tym Maluszkiem za darmo. Ładujemy się z fotowoltaiki, z gniazdka, więc szybko chciałem odzyskać to, co włożyłem w konwersję auta. Koszt całkowity to 6 tys. złotych - zdradził pan Radosław i dodał, że ładowanie samochodu zajmuje 2,5 godziny, a w optymalnych warunkach przejechać na tym można 200 km.

E-Maluch jest wyjątkowy także z innej przyczyny - ma on kolor Mustanga Eleanor z filmu "60 sekund" i został specjalnie ściągnięty na zamówienie rodziny z Głuszycy. - Korzystamy z niego na bieżąco, żeby robić te kilometry i pokazać, że ta elektryczna jazda jest opłacalna i jest fajna - podsumował Radosław Pawlaczyk.

Zobacz wideo:

Elektryczny maluch
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości