Daniel Olbrychski cudem uniknął tragedii. "Ocaliłem 150 osób"

Daniel Olbrychski uratował pasażerów samolotu
Daniel Olbrychski uratował pasażerów samolotu
Źródło: MWMEDIA

W 1987 roku Daniel Olbrychski podczas lotu do Aten obezwładnił agresywnego pasażera, ratując życie 150 osób. Mężczyzna, który próbował przejąć kontrolę nad samolotem, został znokautowany jednym ciosem przez aktora. Incydent zakończył się powrotem samolotu do Warszawy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

DD_20241226_Olbrychski_REP

DD_20241226_Olbrychski_REP
Sentymentalna podróż Daniela Olbrychskiego
Źródło: Dzień Dobry TVN

Daniel Olbrychski - ile ma lat?

Daniel Olbrychski zbliża się do 80. urodzin. Z tej okazji w rozmowie z magazynem "Pani" aktor znany z niezapomnianych ról, takich jak Andrzej Kmicic w "Potopie" czy Azja w "Panu Wołodyjowskim", opowiedział o momentach, które miały ogromny wpływ na jego życie, zarówno zawodowe, jak i osobiste.

- Przyszedłem na świat w lutym 1945 roku, pół roku po Powstaniu Warszawskim, które spędziłem w brzuchu mamy. Po latach mama opowiadała mi o piwnicach, w których się ukrywała, walących się kamienicach i exodusie ludności cywilnej do obozu w Pruszkowie. Sam fakt, że to przeżyłem, graniczy z cudem - powiedział.

- Rodzice z moim bratem i ze mną w brzuchu zatrzymali się w dworku rodziny mamy niedaleko Kiernozi pani Walewskiej. Gdy przyszła moja pora, bryczką zawieziono mamę do szpitala w Łowiczu. Urodziłem się przy świetle lampy naftowej – dodał Daniel Olbrychski.

Daniel Olbrychski ocalił życie ludzi w samolocie

Aktor wrócił także do dramatycznej sytuacji, która mogła zakończyć się tragicznie. Jednym z takich wydarzeń była podróż do Aten pod koniec lat 80-tych.

- Wrzesień 1987 r., na warszawskim lotnisku Okęcie razem z Szymonem Szurmiejem wsiedliśmy do samolotu lecącego do Aten. Ja leciałem na plan filmu "Ostatni zakład", on na jakiś kongres żydowski. Byliśmy już na wysokości 10 tys. metrów, kiedy na pokładzie zaczął szaleć młody Grek. Wszystko zadziało się błyskawicznie: uderzył jedną stewardesę, pobił drugą, a potem ruszył biegiem w stronę kabiny pilotów. Rzuciłem się na niego bez zastanowienia. Chciałem go obezwładnić chwytami judo, ale był zbyt silny, więc znokautowałem go jednym ciosem, łamiąc mu szczękę – powiedział Olbrychski.

Po jego interwencji samolot powrócił do Warszawy, a agresywny pasażer został zatrzymany. Okazało się, że napastnik był deportowanym schizofrenikiem, który chciał popełnić samobójstwo razem z innymi pasażerami.

- Przed wylotem zdjęli mu kajdanki i nafaszerowali końską dawką środków uspokajających. Miał spać, a rozpętał armagedon. Jerzy Dziewulski, który dowodził jednostką antyterrorystyczną Okęcia, podziękował mi za brawurową akcję. Ocaliłem 150 osób, samolot i siebie - stwierdził aktor.

Zobacz także:

Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
podziel się:

Pozostałe wiadomości