Wietnam - ile osób zachorowało na COVID-19?
Kiedy w Polsce padają kolejne rekordy zakażeń i zgonów, w krajach azjatyckich udało się zapanować nad sytuacją. W Wietnamie, w którym żyje 95 milionów osób, od początku pandemii wykryto tylko ok. 1300 przypadków COVID-19, a zmarło mniej niż 100 osób.
Pierwszy przypadek koronawirusa w Wietnamie
Mateusz Kotowski od 10 lat mieszka w Wietnamie, gdzie założył rodzinę. W programie opowiedział m.in. o początkach pandemii koronawirusa w tym kraju.
- Zaczęło się od tego, że przyjechała jakaś osoba z Chin i miała biznesowe spotkania. Kiedy dowiedzieli się, że ktoś jest chory, znaleźli wszystkich, którzy mieli kontakt z tą osobą. I wszystkie te osoby poddano kwarantannie
- podkreślił nasz gość.
Obostrzenia epidemiologiczne w Wietnamie
Zdaniem Kotowskiego Wietnam okazał się jednym z najbezpieczniejszych miejsc na świecie do życia w czasach koronawirusa.
- Jesteśmy po drugiej fali. Pierwsza zaczęła się pod koniec stycznia. Najpierw chorych było 17 osób, później 300... Następnie pojawiła się druga fala w lipcu. Kiedy na świecie szalała pandemia, tutaj mieliśmy 100 dni bez zakażenia wewnętrznego. Dopiero kiedy pojawili się nielegalni migranci, rząd znowu zamknął całe miasto i poddał badaniu wszystkich, którzy w tym mieście byli. Teraz jest swobodnie, bo od 70 dni nie mamy już nowych zakażeń wewnętrznych. Jedyne to takie, przywiezione z zewnątrz
- powiedział Mateusz Kotowski.
Aplikacja na COVID-19
Obywatele Wietnamu mieli odgórny obowiązek ściągnięcia na swój telefon aplikacji, dzięki której można było nadzorować chorych na koronawirusa bądź tych, którzy przebywali na kwarantannie.
- Tutaj jest o tyle łatwiej, że się instruuje i wszyscy to robią. Wszyscy mieli obowiązek zainstalowania aplikacji, która używa Bluetooth , dzięki której widzimy kto, gdzie, z kim. Nie było żadnych dyskusji
- wyjaśnił nasz gość.
Warto dodać, że bezwzględnym obowiązkiem w Wietnamie stało się noszenie maseczek. Nie było mowy o zwolnieniu kogokolwiek z tego zakazu, niezależnie czy to jest miejsce publiczne, jak ulica, czy restauracja.
Nie ma tu żadnych protestów, mieszkańcy czują się zaopiekowani przez władzę. Zdecydowanie bezpiecznej przyjąć postawę pragmatyczną: nie wszystko mi się tu podoba, ale nikt mnie nie pyta o zdanie. Ważne, że rozwiązania działają dla mas
- zakończył Mateusz Kotowski.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Koronawirus w Polsce. Dzienny raport [najnowsze dane]
- Masz pytanie dotyczące koronawirusa i pandemii? Zadaj je naszym ekspertom
- Dorota Gardias o zmaganiach z koronawirusem. "Nie mogłam złapać pełnego oddechu"
Autor: Oskar Netkowski