Stolica polskiego kabaretu. Tu debiutowali znani artyści. "Robiliśmy mnóstwo dziwnych rzeczy"

Fenomen zielonogórskiego zagłębia kabaretowego
Źródło: Dzień Dobry TVN
Fenomen zielonogórskiego zagłębia kabaretowego
Fenomen zielonogórskiego zagłębia kabaretowego
Moje życie to kabaret
Moje życie to kabaret
Zielona Góra jest stolicą polskiego kabaretu. W tym mieście debiutowali znani i lubiani artyści, którzy do dziś bawią twórczością widzów w całej Polsce. Jak narodziło się to zagłębie kabaretowe? Kto miał wpływ na jego rozwój? O tym opowiedzieli artyści z branży w Dzień Dobry TVN.

Zielonogórskie zagłębie kabaretowe

Zielona Góra to miasto, w którym swoją działalność rozpoczęło co najmniej kilkanaście kabaretów. Nie wszyscy artyści byli z nim kojarzeni. Większość przyjechała tam na studia i przy okazji zasmakowała w występach na scenie legendarnego klubu studenckiego "Gęba".

Znaczącą rolę w rozwoju tego miejsca odegrał Władysław Sikora, wieloletni animator zielonogórskiego środowiska. - Scenę sam zbijałem prawie 40 lat temu - wspomina artysta. - Byłem w klubie do tego, żeby powiedzieć ludziom, że "dasz radę wejść na scenę" - dodaje.

Artyści kabaretowi w Polsce

Pod koniec lat 90. przy zaangażowaniu aktorów słynnego kabaretu "Potem" narodziło się zielonogórskie zagłębie kabaretowe. Powstało, by promować zdolnych, młodych kabareciarzy. - Zapraszaliśmy na festiwal, na którym sami chcieliśmy być. Robiliśmy tam mnóstwo dziwnych rzeczy - opowiada Tomasz Marciniak z kabaretu "Nowaki".

- Środowisko było bardzo twórcze, było nas bardzo dużo, wszyscy mieli ochotę zrobić coś fajnego - podkreśla.

Dziś artyści debiutujący w "Gębie" zachwycają występami publiczność w całej Polsce. Wszystkim przyświeca jeden cel - dać radość za pomocą swojej twórczości. - Dopóki to, co robimy, zadowala nas, widownię i wiemy, że robimy to na dobrym poziomie, to będziemy to robić - podsumowuje Dariusz Kamys z kabaretu Hrabi.

Za co kochamy polskie kabarety?

Artyści kabaretowi wnoszą w życie widzów wiele pozytywnej energii, ale też obnażają absurdy codzienności, poruszając tematy bliskie każdemu Polakowi. W studiu Dzień Dobry TVN kabareciarze Ewa Błachnio, Michał Kincel i Marcin Szczurkiewicz opowiedzieli widzom, dlaczego zdecydowali się wykonywać właśnie ten zawód.

- Zawsze byłam wielką fanką i kabaretu "Potem", i tych wszystkich zielonogórskich cudownych rzeczy, które oglądałam jako dziecko przed telewizorem - tłumaczy Ewa. - Nagrywałem w podstawówce kasety wideo z występami kabaretów, zawsze chciałem to robić - zaznacza Marcin Szczurkiewicz.

Aktorzy zaprezentowali kilka kawałów, które zaskoczą rodzinę przy wigilijnym stole. - Mój syn przyniósł ze szkoły ostatnio fantastyczny suchar. "W co grają Węgrzy? Węgry birds" - podsumował Marcin.

Zobacz całą rozmowę z gośćmi w naszym materiale wideo. Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry Extra znajdziesz na platformie Player.pl

.Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości