Jaki ojciec, taka córka. Wiktor i Zofia Zborowscy kochają psy. "Bezwarunkowa miłości, lojalność i oddanie"

Jaki ojciec, taka córka. Wiktor i Zofia Zborowscy kochają psy. "Bezwarunkowa miłości, lojalność i oddanie"
Jaki ojciec, taka córka - Zofia i Wiktor Zborowski
Źródło: Dzień Dobry TVN
Rodzina Zborowskich ma wielkie serce dla zwierząt. Kiedy Zofia i Hanna, córki Wiktora i Marii, były małymi dziewczynkami, w ich domu pojawił się pierwszy pies. Z biegiem lat do rodziny dołączyły kolejne czworonogi. Z tej miłości powstała nawet seria książek, a ostatnią z nich, czyli "Kazik, pies który lizał bokiem", Zofia i Wiktor napisali razem. Więcej na ten temat mówili w Dzień Dobry TVN.
Kluczowe fakty:
  • Rodzina Zborowskich od wielu lat opiekuje się psiakami, które szukały domu.
  • Z tej miłości do zwierząt powstała seria książek. Najnowsze dzieło, czyli "Kazik, pies który lizał bokiem", napisali razem Zofia i Wiktor Zborowscy.
  • Ze sprzedaży książek udało się zebrać już 100 tysięcy złotych. Pieniądze zostały przekazane na cele charytatywne dla psów.

Wiktor i Zofia Zborowscy o miłości do psów

Zborowscy zdecydowali się przygarnąć pierwszego psiaka, kiedy Zofia miała około 7 lat.

- Mnie nie trzeba było namawiać. Ja bardzo chciałem mieć psa - przyznał Wiktor Zborowski. - Byliśmy wtedy na Mazurach, kiedy Suńka się do nas przybłąkała. Przygarnąłem ją do pokoju. Potem się okazało, że ona jest w ciąży. (...) Postanowiliśmy przekonać moją żonę Marysię, która była trochę niechętna, bo była tak wychowana. Ona w domu nigdy nie miała psa, ale potem się zakochała. Mówi, że przekonała się do psów, ale ja odpowiadam: "Nie, to psy przekonały cię do siebie tą bezwzględną, bezwarunkową miłością, lojalnością i oddaniem. To jest cudowne zwierzę - podkreślił aktor.

- Sunia żyła 17 lat - dodała Zofia Zborowska-Wrona. - A potem była jeszcze Siuśka, która została zabrana interwencyjnie od człowieka, który nie powinien był jej mieć. Potem był Ziutek z Palucha. Następnie Klunia z Celestynowa. I teraz Zygmunt z Fundacji Jedno Serce Nie Da Rady. No i u mnie jeszcze Wiesia, Krystyna i teraz Kazimierz - wyliczyła Zosia.

Zborowscy pomagają psiakom

Pies Kazik jest tak ważnym członkiem rodziny, że nawet został bohaterem książki.

- Ten jego języczek wystający stał się atutem. I właśnie tak zatytułowaliśmy książeczkę "Kazik, pies, który lizał bokiem". To już jest czwarta książka. Została napisana wierszem. Tym razem tata mi pomagał. Pilnował dwunastozgłoskowca - powiedziała Zborowska-Wrona.

Dlaczego aktor zdecydował się wesprzeć córkę w pisaniu? - Parę zdań, parę pomysłów wrzuciłem. (...) Usiłowałem dopilnować rytmizacji, to było moje zadanie - wskazał Wiktor Zborowski.

Książeczka o Kaziku nie tylko jest pięknie napisaną historią, ale dodatkowo niesie pomoc.

- To jest dla nas bardzo ważne. Już nam się udało 100 tysięcy złotych przekazać na cele charytatywne dla psów. I każda książka to jest nie dość, że pieniądze od nas, ale też posiłek, jeden dzień wyżywienia dla psa od naszego psiartnera. Tak że naprawdę kupując tę książkę, realnie też się pomaga - zaznaczyła Zosia.

Andrzej Wrona, mąż aktorki, również darzy wielką miłością każdego psiaka. Wiktor Zborowski powiedział kilka ciepłych słów na temat zięcia.

- Andrzej jest wspaniałym chłopakiem, wybitnym sportowcem i uroczym człowiekiem. Nie chcę go przechwalać. Ja mówię do niego synek. Bardzo się lubimy - podkreślił.

Całą rozmowę znajdziesz w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.

Zobacz także:

Wypełnij ankietę dla dziendobry.tvn.pl
Wypełnij ankietę dla dziendobry.tvn.pl
podziel się:

Pozostałe wiadomości